Księga II - wstęp

349 37 15
                                    

Przed czytaniem radzę przypomnieć sobie treść poprzedniego rozdziału ✨

Dotarcie do Ninjago zajęło mi jakieś dwadzieścia minut. Byłem ubrany w skórzaną kurtkę z materiałowym kapturem, który obowiązkowo spoczął na głowie, żeby nikt mnie przypadkiem nie rozpoznał.

- Słyszałem, że wszystko wróciło tu do normy - powiedziałem do stojącego obok chłopaka, tuż przed wjazdem do miasta.

- To prawda - odpowiedział nieco speszony. - Ninja wszystkim się zajęli. Piraci zostali zamknięci w więzieniu, a ciebie uznano za zaginionego, jednak nikt nie przykładał się za bardzo do poszukiwań.

- Oczywiście - odparłem. - W końcu jestem dżinem, szukanie mnie byłoby całkowicie pozbawione sensu.

- A teraz jesteś tu - wskazał na mnie - i chcesz pomóc. Szlachetnie z twojej strony.

- Ja nie chcę pomóc - syknąłem. - Przypomniam, to było ostatnie życzenie Stutter.

- Jasne, jasne. Jestem pewien, że w głębi serca i ciebie zmieniła ta dziewczyna.

Uderzyłem chłopca w tył głowy i bez słowa ruszyliśmy w stronę Ninjago City. Miejsca, gdzie urzędują ci wstrętni ninja. 

🌞🌞🌞🌞🌞
{Uwaga, od razu mówię. To jest krótki wstęp do drugiej części tej części - wiem, bardzo głupio to brzmi, ale mam nadzieje że łapiecie}

Yeah, wróciłam skończyć to gówno. Szczerze powiedziawszy to nie mam pojęcia co tu jeszcze robię, ale bizon i inne gwiazdeczki postanowiły mnie zmusić do skończenia mistrzyni mowy, so... here we go again.

Sorki, że tak ciągle usuwałam i wracałam, wiem, jestem szajbnięta, ale w sumie miałam powód żeby tu wrócić: wena zaczęła mnie nawiedzać po nocach i nie wiedziałam co mogę z nią zrobić. Mam kilka projektów na moim drugim koncie zabanamonocyklu, ale nie mam do nich siły za bardzo. ((jeśli lubicie yoi i otayuri, to wpadnijcie, jest tam już coś ciekawego; jednak nie będą tam tylko fanfiki, pracuję też nad kilkoma fantasy i może sci-fi, będzie interesująco))

W sumie to pewnie niewiele osób mnie pamięta, bo pierwszą część mistrzyni mowy opublikowałam w 2015 (czas tak szybko mija!), a większość czytelników w tym czasie wyrosła z ninjago (ja też) lub po prostu zauważyli jaki szit to jest i usunęli z biblioteki. To się tak za mną ciągnie, że najlepiej będzie skończyć to jak najszybciej i przejść do czegoś ambitniejszego. Well, zaczynam się powtarzać, pora kończyć wywód. Bądźcie cali i wesołych wakacji.

Nie waż się marzyć • Mistrzyni Mowy 3 {Ninjago}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz