Uwaga! Spoilery do TFP!
Sherlock:
* wchodzi do pokoju*
John? Czemu Rose siedzi sama na podłodze? Znów oglądasz ten swój serial?John:
Cicho! To nie serial, to arcydzieło kinematografii.Sherlock:
To jest zwykły serial.John:
Milcz, wyjdź i nie wracaj do końca odcinka, nie po to czekałem tyle lat żebyś wszystko przegadał.Sherlock:
*bierze małą na ręce i siada na kanapie*
Ale wiesz, że to oczywiste, że oni nie będą razem, prawda?John:
O nie! Nie dam się nabrać! Nie możesz tego wiedzieć. Nie!Sherlock:
Mimo, że to nie jest tak oczywiste jak w innych tego typu produkcjach to w sieci jest pełno spoilerów.John:
* patrzy na Sherlocka morderczym wzrokiem*
Ciesz się, że masz nasze dziecko na rękach.Sherlock:
* wstaje*
Już dobrze, oglądaj sobie i tak wszyscy przeżyją a pies okaże się jego przyjacielem z dzieciństwa.John:
Kutas!Sherlock:
Za to mnie kochasz. Za moje dedukcje oczywiście.John:
Po prostu nic już nie mów.Sherlock:
Za bardzo się utożsamiasz z lekarzem.John:
Ty również byłeś ciekaw, w końcu traciłeś swój cenny czas na spoilery.Sherlock:
Nonsens.John:
* spojrzał na niego zaskoczony*
Tobie naprawdę się to podoba.Sherlock:
* wychodzi z Rose do kuchni*
Pójdę nakarmić naszą mała księżniczkę.John:
Jak chcesz mogę włączę pauzę i obejrzymy razem.Sherlock:
Świetnie.John:
* zadowolony z siebie*
Wiedziałem, że lubisz ten serial tak samo jak ja. Najpierw Doctor Who, teraz to... No, no, no...Sherlock:
Po prostu uwielbiam spędzać z tobą czas.***
Sherlock:
*chce wyłączyć kamerę*John:
Zostaw, nagrywam reakcję.Sherlock:
Ooo... Będę mógł to przeanalizować? Na potrzeby eksperymentu, oczywiście.John:
Prędzej to będzie powód w sprawie o morderstwo.Sherlock:
Zamierzasz kogoś zabić? Lepiej tego nie nagrywaj. To zbyt mocny dowód w sądzie.John:
Nie, to ten serial mnie zabije.Sherlock:
Ale serial nie może być narzędziem zbrodni.John:
* wzdycha*
Już lepiej oglądajmy.***
Sherlock:
* podwijając nogi pod siebie*
Oby tak dalej...
Gosposia jest genialna...John:
To nie ich gosposia.Sherlock:
Robi im herbatę.John:
Mierzyła do detektywa, a potem z ogromną prędkością, przewiozła go przez pół Londynu w bagażniku.Sherlock:
Lepiej przestać nazywać panią Hudson gosposią.***
Sherlock:
Ja kto 5 lat temu? To on naprawdę się zabił? Pff... Nudny...John:
I tak za nim nie przepadałem.Sherlock:
On przynajmniej miał ciekawe pomysłu... I garnitury...John:
Sherlock!***
John:
Piękne zakończenie, prawda?Sherlock:
Genialne...
John, ty płaczesz?John:
To od cebuli.Sherlock:
Nie potrzeba detektywa by wydedukować, że tu nie ma cebuli.John:
Obejrzymy jaszcze raz? Od początku? Od 1 sezonu?Sherlock:
Jasne... To znaczy, jeśli chcesz to ja mogę się poświęcić w imię spędzania z tobą czasu.
CZYTASZ
Sherlock, ja rodzę
FanficKontynuacja "Sherlock, jestem w ciąży", czyli po raz kolejny moje dziwne teksty, tym razem pamiętnik to za mało.