23

15.6K 660 110
                                    

Abigail:
Gdy zrozumieliśmy że Katherina odwróciła naszą uwagę od Wiktorii było już za późno. Brunetka wpadła do Akademii między płomienie, zapanował jeszcze większy chaos wszyscy zaczęli wrzeszczeć na każdego wokół siebie. Brandona który chciał rzucić się w pogoń za siostrą trzymało dwóch nauczycieli.
- Też chcesz zginąć? - Zapytałam się wyrywającego się bruneta.
- Muszę ratować moją siostrę - oznajmił wściekły.
-Już jej nie pomożesz - oznajmiłam czując jak serce mi się kraje.
- Dam radę - oznajmił.
- Brandon tam jest prawie 100° ugotujesz się - oznajmił Brian.
Wtedy dostrzegłam trzy postacie  na dachu.
- Upadli - szepnęłam, ale Brandon i kilka osób stojących obok mnie słyszało.
- Jak przedostali się przez barierę? - Zapytał Thomas, który trzymał Brandona.
- Teraz to mało ważne - oznajmiłam wyciągając broń.
Rzuciliśmy się w pogoń za upadłymi aniołami przez las...

W walce zabiliśmy jednego upadłego, drugi został ranny a trzeci uciekł. Na dodatek zaczął padać straszliwy deszcz. Udało mi się skontaktować z Akademią w Nowym Jorku, która przyjęła uczniów, a kilka osób zostało pomóc gasić ogień. Powoli gasiliśmy budynek, kawałek po kawałeczku, piętro po piętrze.
- Musicie coś zobaczyć - oznajmił Brian, który wpadł do sali w której gasiliśmy resztki ognia cały blady.
- Co się stało? - Zapytałam widząc przerażony wzrok chłopaka, od samego początku ta akcja miała na celu znalezienia ciała dwójki uczniów.
- Znalazłeś ich? - Zapytał Xavier nauczyciel w Akademii Nowego Jorku.
- Nie jestem pewien - oznajmił. - To jest dziwne - oznajmił a wszyscy pobiegli za nim do dużego salonu, który był kompletnie spalony. Wszystko wyglądało by normalnie gdyby nie ogromna biała kula z zamrożonych płomieni.
- Co to takiego? - Zapytał Brian.
- Nigdy czegoś takiego nie widziałem - oznajmił Xavier. - To nie powinno być całe, ten pokój cały spłonął - zaczął się rozglądnąć.
- Mogła to stworzyć Wiki lub Will? - Zapytał Brian.
- Nie wydaje mi się - oznajmiłam przyglądając się tej kuli - To zamrożony ogień!
- Ognia nie da się zamrozić - oznajmił Thomas.
- Dotknij tego lodu, jest gorący - oznajmiłam a wszyscy wytrzeszczyli oczy i zaczęli dotykać.
- Rozbijmy to - oznajmił Xavier tworząc ogromną siekierę i zaczął rozbijać kule, po chwili dołączyła do niego reszta.
Ściany kuli nie były takie miękkie bo nie chciały pękać, w pewnym momencie na całej kuli pojawiło się ogromne pęknięcie i na ziemie osypały się ostre kryształy lodu. Thomas zdążył stworzyć nad nami pole siłowe które uchroniło nas przed kryształami.
Xavier z głośnym świstem wciągnął powietrze i patrzył na miejsce gdzie była kula. Spojrzałam tam i zobaczyłam dwoję nastolatków wtulonych w siebie. Podbiegłam do nich i zaczęłam sprawdzać czy żyją. W obojgu był ledwo wyczuwalny puls i bardzo płytko oddychali.
- Jak to możliwe że żyją? - Zapytał Brian w szoku.
- Nie wiem - oznajmiłam.
Wyciągnęliśmy ze zniszczonej Akademii nastolatków i trzymając ich w ramionach przeszliśmy przez portal do Akademii Nowego Jorku. Niosłam nieprzytomną Wiktorie przez korytarze słysząc szepty uczniów i czując ich wzrok. Xavier niósł nieprzytomnego Williama.
- Brian idź po Brandona - poleciłam, a chłopak pobiegł korytarzem.
Zanieśliśmy dwójkę nastolatków na skrzydło szpitalne w którym po chwili pojawił się Brandon.
- Wiki! - Wrzasnął przerażony. - Co z nią.
- Nie wiem jak, ale żyją - oznajmiłam. - Sprawdź czy wszystko z nimi w porządku.
Po chwili Brandon złapał siostrę za rękę, a ja dostrzegłam delikatną poświatę. 
- Jest cała - odetchnął z ulgą i podszedł do łóżka na którym leżał Black i złapał go za dłoń.
- Jemu też nic nie jest - oznajmił. - Są jedynie słabi, ale na to nic nie poradzę - oznajmił patrząc na siostrę.

Wiki:
Ciemność.... ciemność... ciemność... no ile można? Czy tak wygląda życie po śmierci? To ja chce na ziemię! Chociaż nie teraz nie jest tu gorąco. Ta fala gorąca już minęła, już jest lepiej. Słysze głosy ale nie mogę i ich zrozumieć...

Akademia Aniołów Zakończona!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz