23

26K 1K 181
                                    

Początkowo zapowiadało się, że wrócę do domu na pieszo, ale trafiłam na jakąś taksówkę, która podwiozła mnie i oszczędziła połowy drogi. Idąc do łóżka zahaczyłam o barek rodziców i z butelką wina poszłam do pokoju. Nie wiem kiedy zasnęłam, ale alkohol mocno szumił mi w głowie jeszcze rano przez co spędziłam cały dzień w łóżku. Niespodziewane pojawienie się Harrego pod moim domem zmieniło moje plany.

Ubrałam się w małą czarną sięgająca do połowy ud, czarne szpilki podkreślające dosyć długie nogi i zrobiłam mocny makijaż. Gotowa zeszłam na dół skąd usłyszałam trąbienie. Droga zeszła nam na mówieniu o sobie. Myślałam, że ten chłopak to typowy bad boy, ale okazał się zabawny, miły i wrażliwy. Pozory mogą mylić pewnie, dlatego nie uwierzył w to, że tak naprawdę jestem spokojną uczennicą z dobrego domu. Pod klubem słychać było już muzykę. Na wejść zabrałam drinka z baru i wypiłam go na raz odłużając się gorzkim smakiem alkoholu. Przywitałam kilku znajomych i usiadłam przy jednym stoliku zaopatrzona w kilka kieliszków.

Ostatnio czułam się jak uzależniona. Nie wyobrażałam sobie znosić wszystkie problemy na trzeźwo. Wylądowałam na parkiecie z Harrym, ale po kilku piosenkach chłopka gdzieś zniknął, a ja co chwilę widziałam przed sobą innego partnera do tańca. Byłam zmęczona, więc chwyciłam torebkę i wyszłam z lokalu chwiejnym krokiem. Zaczęłam iść przed siebie bez wyznaczonego celu. W połowie drogi zdjęłam buty i ostatecznie zatrzymałam się pod domem Devila. Zapukałam do środka kilka razy, nawet szpilką, bo zaczęły boleć mnie ręce, a gdy to nie przyniosło efektu wyciągnęłam dłoń do dzwonka, jednak zanim zdążyłam go wydusić drzwi się otworzyły.

Zobaczyłam w nich Devila czy Arona nie wiem jak mam go nazywać. Widać było, że wyrwałam go ze snu. Jego włosy ułożone były w artystyczny nieład, nie miał koszulki, a dresy opadły luźno na biodrach. Poczułam jak moje policzki się rumienią, a wzrok nie może znaleźć stałego punktu obserwacji.

- No więc ... - zgubiłam na moment rezon, ale szybko mi przeszło. - Ostatnio zostawiłam cię bez słowa, a to nieładnie z mojej strony, więc przyszłam ci powiedzieć, że jesteś skończonym dupkiem. Cześć.

Odwróciłam się z zamiarem odejścia, ale obraz zamazał mi się przed oczami i zrobiłam kilka chwiejnych kroków, które zakończyłyby się upadkiem gdyby nie chłopak.

Aron wprowadził mnie do środka i posadził w salonie, skąd w jednej chwili wybiegłam jak poparzona ładując w łazience, gdzie mój żołądek zwrócił całą zawartość. Chłopak przytrzymał moje włosy i pomógł doprowadzić się do ładu. Związał moje włosy, zmył już i tak rozmazany makijaż oraz przebrał w swoją koszulkę po czym przeniósł mnie do sypialni.

- Devil?

- Tak?

- Czy Aron. Jak ja mam do ciebie mówić?

- Jak wolisz.

- Mam pytanie.

- Tak?

- Ile dziewczyn już tak wykorzystałeś?

- Jesteś pijana.

- Przeszkadza ci to?

- Dobranoc.

Wyszedł, a ja zasnęłam.


*Pov: Aron*

Zostawiłem dziewczynę w sypialni i zszedłem do salonu kiedy w całym domu rozbrzmiał dzwonek.

Otworzyłem drzwi, w których stał Harry.

- Rose tu jest?

- Zgubiłeś ją?

- Jest czy nie?

- Tak i już śpi, więc możesz iść.

Chciałem zamknąć drzwi, ale zablokował je nogą.

- Upiła się przez ciebie, cały wczorajszy wieczór płakała przez ciebie, a teraz wylądowała z tobą w jednym domu. Myślisz, że ją tak zostawię?

- Tak. - Trzasnąłem mocniej drzwiami, które tym razem się zamknęły.


*Pov: Rose*

Obudziło mnie światło wpadające do pokoju. Automatycznie usiadłam na łóżku rozglądając się dookoła. Wiedziałam dwie rzeczy: Głowa boli mnie niemiłosiernie i nie jestem u siebie. Mój wzrok przyzwyczaił się do otoczenia, a ja zrozumiałam, że to sypialnia Devila. Na końcu łóżka leżała koszulka i dresy, w które się przebrałam. Musiała stąd wyjść, ale bałam się konfrontacji z chłopakiem. Po kilku minutach walki z własnymi myślami doszłam do wniosku, że wczoraj na pewno narobiłam sobie obciachu, więc dzisiaj gorzej być nie mogło. Wyszłam z pokoju i skierowałam się do kuchni, z której czuć było świeżą jajecznice. Stałam chwilę oparta o wejście i obserwowałam kucharza.

- Hej - odezwałam się niepewnie i weszłam do pomieszczenia.

- Dzień dobry. Jak głowa?

- Boli.

Podsunął mi tabletki i wodę.

- Dzięki. Wiesz wczoraj... Ja trochę za dużo wypiłam. Przepraszam. Nie wiem czemu przyszłam aż tutaj.

- Spokojnie. Zjesz śniadanie i porozmawiamy. Chyba najwyższa pora wszystko sobie wyjaśnić.

Śniadanie zjadłam w milczeniu. Tak samo bez słowa minęła nam droga na plażę, gdzie ostatnio się pokłóciliśmy. Szliśmy brzegiem morza między ludźmi w bezpiecznej od siebie odległości. Cały czas spoglądałam na Arona, który nie miał na sobie maski. Chłopak w końcu przyłapał mnie na tym i uśmiechnął się niemrawo.

- Czemu zawsze przyjeżdżamy właśnie tutaj? - zapytałam.

- Mam dobre wspomnienia z tym miejscem.

Szliśmy dalej w milczeniu zatrzymując się w jednym miejscu i przysiadając na piasku.

- Dlaczego ujawniłeś swoją twarz? Myślałam, że nikt nie powinien wiedzieć kim jesteś.

- To był jedyny sposób żeby pokazać ci, że nie kłamię.

- Nadal nie wierzę, że ty to ty. Devil i Aron to dwa inne światy.

- O to chodziło. Nikt nie będzie podejrzewał wzorowego syna najbogatszych ludzi w mieście, ale nie chce rozmawiać o mnie. Chciałem cię przeprosić. Wybacz mi to wszystko, a zrobię wszystko żeby ci udowodnić, że mi zależy. Cały świat może mnie nienawidzić, ale nie ty. Popełniłem w życiu wiele błędów, jednak strata ciebie to najgorsze do czego dopuściłem.

- Już ci wybaczyłam.

- Wybaczyłaś mi?

- Tak. - Uśmiechnęłam się patrząc w jego błyszczące tęczówki. 

Please tell me, am I right for you?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz