31

18.7K 882 7
                                    

*dwa tygodnie później *

W ostatnim czasie z Aronem oddaliliśmy się od siebie. Pierwszy tydzień po sytuacji z ciąża nie odstępował mnie na krok. Codziennie rozmawialiśmy, wychodziliśmy gdzieś lub siedzieliśmy w jego domu albo moim. Poprosiłam mamę żeby nie wspominać tacie o przypuszeniach posiadania wnuka na co się zgodziła, w przeciwieństwie do brata, którego musiałam długo prosić żeby się nie wygadał. Mimo wszystko mama cieszyła się na odwiedziny Arona, którego przedstawiłam ojcu. Nick w końcu też go zaakceptował, ale przejął role rodzica, który martwi się o swoje dziecko i kontroluje je na każdym kroku. W ciągu ostatnich kilku dni nie miałam kontaktu ze swoim chłopakiem. Próbowałam się z nim skontaktować, ale albo jego telefon był niedostępny albo nie mógł rozmawiać. Martwiła mnie to nagła zmiana, bo wiedziałam, ze dzieję się z nim coś niedobrego. W szkole o ile się pojawia chodzi nieprzytomny i unika rozmowy. Obudziłam się koło godziny szóstej rano. Była sobota, a ja nie mogłam spać. Bawiłam się telefonem z nadzieja, ze otrzymam jakaś wiadomość. Sama wysłałam ich sporo i dzwoniłam kilkadziesiąt razy, ale po drugiej stronie nadal panowała cisza. Cały dzień dłużył mi się strasznie. Kręciłam się po domu bez celu w piżamie szukając jakiegoś zajęcia. Rodzice jak zwykle byli w pracy, a brat zniknął gdzieś po treningu. Koło szesnastej zmartwiona i zła ogarnęłam się i wyszłam z domu. Zatrzymałam się w parku siadając na jednej ławce i obserwując bawiące się dzieci i zakochane pary. W głowie zaczęło klecić mi się tysiące myśli. Nie chciałam ponownie wracać do wszystkich zmartwień, więc wstałam kierując się w stronę mojego drugiego domu. Tak jak myślałam Arona nie było, dlatego siedziałam sama w salonie oglądając jakieś nudne seriale. Musiałam zasnąć, bo obudził mnie dźwięk otwieranych się drzwi. Za oknem było ciemno, a telewizor cicho grał w tle.

- Aron wróciłeś już?

- Rose? Co ty tutaj robisz?


W salonie rozbłysło światło przez co zmrużyłam oczy.

- Czekałam na ciebie.

- Przecież mogłaś zadzwonić.

- Dzwonie cały dzień, ale ty nie odbierasz.

- Nie mogłem rozmawiać.

- Ostatnio często to słyszę.

Usiadł w fotelu ściągając maskę. Mogłam się domyślić, że to interesy Devila.

- Chce wiedzieć co się dzieje.

- Nie musisz się martwić. Wszystko mam pod kontrolą.

- To nie jest odpowiedź na moje pytanie.

- Zrozum, że to nie dotyczy ciebie. Za jakiś tydzień wszystko wróci do normy.

- Do czasu. Za kilka miesięcy znowu znikniesz na tydzień bez słowa wyjaśnienia?

Nie odpowiedział, co znaczyło, że tak będzie.

- Nie chcę budować związku na kłamstwie. Powiedz mi o co chodzi.

- Powinnaś już iść. Twoi rodzice będą się martwić.

- O nie. Będziesz musiał pozbyć się mnie siłą, bo sama stąd nie wyjdę.

- Dobrze. Posłuchaj, szykuję się pewna akcja. To już ostanie przygotowania, więc muszę brać w nich udział.

- Nie możesz tego zostawić? Olać ich i te akcje?

- To nie takie łatwe.

- Dlaczego?

- Po prostu.

- Wytłumacz mi to.

- W porządku. Kiedyś zapytałem cię czy zrobiłabyś wszystko dla swojej rodziny, odpowiedziałaś, że tak, a następnie zadałaś mi to samo pytanie. Powiedziałem, że już to zrobiłem. Kiedyś mój ojciec zadłużył się u podejrzanych typów, bo jego firma zaczęła podupadać. Myślał, że odda im kasę, gdy wszystko zacznie się układać, ale to nie było takie proste. Matka nic nie wiedziała, ja też nie powinienem, ale byłem strasznie ciekawym dzieciakiem i podsłuchałem kilka rozmów. Ojciec wkopał się po same uszy, a ja postanowiłem mu pomóc. Wplątałem się w odpowiednie towarzystwo i układ z szefem grupy. Myślałem, że wtedy zacznę mnie doceniać. Ojcu dali spokój, a ja polubiłem podwójne życie, które przynosiło sporo kasy, do czasu. Teraz jest za późno żeby z tego zrezygnować.

- Nie martw się o mnie. Nie obchodzi mnie co oni mogą zrobić, ja się boje, że coś ci się stanie, że cię stracę.

- Jestem ostrożny. Nic mi nie grozi.

- Obiecaj mi, że to ostatnia akcja.

- Ale...

- Obiecaj - nalegałam.

- Dobrze. Obiecuję. - Pocałował mnie w czoło.

Please tell me, am I right for you?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz