I nagle jakby wszystko zamarło, na dywanie obok łóżka dziewczyny leżało ciało w kałuży krwi, nie należało ono do Victorii tylko do Johna, leżał on na brzuchu a jego kolorowe włosy zostały jak najszybciej przez nią rozpoznane. Cleo zauważyła także jedną wielką ranę ciągnącą się po plechach chłopaka, nie był widok, którego Cleo chciała zaznać, chciała zobaczyć uśmiechniętą Victorię patrzącą się w nią szklistymi oczami.
Cleo podbiegła do Johna, obruciła go na plecy i zaczęła sprawdzać wszystkie funkcje życiowe chłopaka, rozpoczęło się RKO z naprzemiennym krzykiem dziewczyny.
-Ratunku, błagam niech mi ktoś pomoże! – krzyczała wciąż dziewczyna.
Nagle z łazienki wyszła postać, na którą Cleo tak bardzo czekała, trzymała w ręce wielki kuchenny nóż nasączony jedynie jedną rzeczą, krwią zmarłego chłopaka.
-Kurwa do jasnej cholery! Victoria co Ty zrobiłaś? – krzyczała Cleo nie przerywając resuscytacji.
-Nie rozumiesz, że tak byłoby dla nas najlepiej! Miałam już dość! Kurwa miałam dość! -krzyknęła Victoria padając na kolanach i dalej trzymając w swojej ręce wielki nóż.
-Zabiłaś go! Do kurwy nędzy nie rozumiesz co właśnie przed chwilą uczyniłaś? Lepiej mi pomóż, zawołaj w końcu kogoś kto pomoże! Błagam Cię Vica -powiedziała Cleo dławiąc się swoimi własnymi łzami.
Lecz Dziewczyna jednak nie posłuchała, przybliżając nóż do swojej szyi zadała jedno potężne cięcie, którego cięcie Cleo tak bardzo się z jej strony obawiała. Podbiegła do dziewczyny zaczynając resuscytację u niej, lecz wiedziała na pewno, że nie pomoże. Nagle stopując RKO wybiegła na korytarz i zaczęła krzyczeć najgłośniej jak umie.
-Błagam, pomóżcie mi! Nie dam sobie rady – krzyczała wciąż Cleo aż nagle zza jej pleców pojawiła się jasna postać, była to Joanne.
-Kochanie czemu płaczesz co się dzieje? – powiedziała z troską Joanne patrząc w zapłakaną twarz Cleo.
-Joanne, to jest tu... Victoria. John . Pomóż -odpowiedziała Cleo dalej szlochając i ciągnąc Joanne do miejsca zdarzenia.
Chwilę później w tragicznym pokoju pojawiła się Elizabeth.
-Kurwa co tu się stało? Co robią te ciała? – krzyknęła Elizabeth patrząc się w Cleo jakby właśnie Ona to zrobiła.
-Ale to nie byłam ja! – powiedziała Cleo z opuchniętymi oczami od łez, która dalej próbowała ratować Victorię.
-Posłuchaj Elizabeth, zadzwoniłam po karetkę, za chwilę tu będą. Chociaż dla niego na pewno nie ma już szans – powiedziała Joanne wskazując na Johna oraz próbując uspokoić swój oddech.
Nagle zza drzwi dobiegło wołanie.
-Halo? Jest tu ktoś? Kto wzywał karetkę? -krzyczał 3 razy głos
-Tutaj jesteśmy! – krzyknęła Cleo, kiedy Elizabeth dalej patrzyła się na nią morderczym wzrokiem
Do pokoju wbiegło 2 funkcjonariuszy. Oby dwaj ubrani w czerwone stroje, czarne pancerne buty trzymający torby. Po czym od razu zabrali się do akcji.
Tydzień po tragedii Cleo dalej nie wiedziała co się stało, stojąc przed dwoma trumnami, w której pogrzebani byli i Victoria i John rozmyślała nad tym czemu nie umiała zrobić nic więcej aby jednak ktoś z nich przeżył. Po policzku cieknęły pojedyncze łzy nawet nie ścierając ich chusteczką dalej patrzyła na pierwszą i drugą trumnę. Ubrana była w czarną sukienkę, którą wzięła z szafy Victorii tak bardzo jej brakowało, ale tego, czemu zabiła i Johna i siebie tak naprawdę nie wiedział nikt.
CZYTASZ
Wyalienowana
Misterio / SuspensoCleo budzi się po stracie osób które tak bardzo kochała.Musi zacząć żyć od nowa.Jak zmieni się jej życie?