Bardzo często myślałam nad słowami, które powiedziała mi babcia. Chciałam przebaczyć Harry'emu i być z nim bo go kocham, ale bałam się że za jakiś czas znów nam przydarzy się jakaś niespodzianka i znowu będzie to samo, ale jak to powiedziała "... Miłość jest najsilniejszym uczuciem, jaki tylko może być. Wystarczy że spróbujesz z nim związać się jeszcze raz a ta złość, którą teraz do niego czujesz z czasem przejdzie i wybaczysz mu najgorsze błędy, jakie popełnił..." i chyba tak zrobię.
Po południu umówiłam się na spotkanie z Martinem. Ucieszył się, kiedy mnie zobaczył, pocałował w policzek przez co się lekko zarumieniłam...
- Jak tam żyjesz? - spytał.
- W porządku - odpowiedziałam z uśmiechem.
- Jak minęło spotkanie z Harry'm?
- Dobrze.
- Dobrze?
- Tak. Wyjaśniliśmy sobie wszystko i zastanawiam się czy do niego nie wrócić.
- Mówisz serio? - spytał Martin z niedowierzaniem, zatrzymując się na środku uliczki na której spacerowaliśmy.
- Całkiem serio. Kocham go i...
- Po tym co zrobił?! Nie wierze! Alice nie bądź głupia!
- Możesz mi powiedzieć o co ci teraz chodzi? - spytałam z lekkimi nerwami, również się zatrzymując.
- O ciebie mi chodzi i o to jaka jesteś bezmyślna!
- Przestań! Wcale tak nie jest!
- Jest! Właśnie że jest! Szkoda że tego nie widzisz.
- Stop! Skoro tak ma wyglądać nasze spotkanie to wybacz, ale nie mamy o czym rozmawiać. Cześć! - powiedziałam i oddaliłam się od Martina.
Kiedy wróciłam do domu, okazało się że babci oraz mojej córeczki nie było. Babcia zostawiła mi informację że poszła z małą mały spacer a po drodze wstąpi do sklepu. Wykorzystując tą sytuację, zadzwoniłam do Harry'ego i poprosiłam aby do mnie przyjechał...
- Jestem! Jechałem najszybciej, jak się dało. Coś się stało?
- Nie a właściwie to tak.
- Co takiego?
- Chodź do salonu to pogadamy - powiedziałam i pociągnęłam Harry'ego za rękę, zaprowadzając do salonu - siadaj!
- Lepiej powiedz o co chodzi, bo zaczynam się denerwować.
- Okej, nie będę przedłużała. Dużo myślałam o naszej ostatniej rozmowie i nie tylko i postanowiłam dać ci jeszcze jedną szansę.
- Naprawdę?
- Tak.
- Jezu, jak się cieszę! - powiedział, szczęśliwy Harry i podniósł mnie fo góry, kręcąc wokół swojej osi a następnie mnie pocałował. Nie planowałam, jak narazie pocałunku bo moim zdaniem było to zbyt szybko, ale kiedy poczułam jego usta na swoich, nie umiałam przestać ich całować.
- Ale z seksem będziesz musiał poczekać i to długo.
- Będę czekał tyle ile będzie trzeba - powiedział i znów mnie pocałował.
Teraz będzie trzeba powiedzieć o naszym powrocie tacie oraz mojemu bratu, którzy jak sądze nie będą zadowoleni.
♥♥♥
Będzie happyend? 😊
CZYTASZ
My New Daddy ✔ (ZAKOŃCZONE - DO KOREKTY)
FanfictionŻycie może zaskoczyć. Spotkali się na imprezie nie znając się w ogóle, lecz los chciał, aby po jakimś czasie znów się spotkali i w całkiem innej sytuacji. Jakiej? Tego dowiecie się czytając to opowiadanie ;) Z GÓRY PRZEPRASZAM JEŚLI MOJE OPOWIADANI...