Rozdział 26

4.6K 177 63
                                    

Ostatnie dni były dla mnie dość ciężkie. Nie dość że zawiodłam się na Harry'm i to bardzo! To w dodatku od kilku dni źle się czuję, ciągle wymiotuję, nie mam na nic ochoty a jem tyle co nic.

Parę razy Harry próbował się ze mną skontaktować ale ignorowałam go. A mama..., jeśli można ją teraz tak nazwać ostatnio przyszła do mnie w odwiedziny, zrobiła mi wielką awanturę, wyzywała mnie od najgorszych choć sama zachowywała się gorzej. Zranili mnie oboje. I mama, którą od kilku dni już nią nie jest i jeszcze Harry. Kochałam go, a on co?

- Jak się czujesz, kochanie?

- Średnio tato.

- Jasmine zapisała cię na wizytę do lekarza.

- Po co? To tylko zwykła grypa żołądkowa, niedługo mi przejdzie.

- Te twoje "niedługo" trwa już ponad tydzień skarbie.

- Dobrze pójdę do tego lekarza żebyście dali mi w końcu święty spokój.

- Kocham cię córeczko.

- A ja ciebie tato - powiedziałam i przytuliłam się do mojego rodziciela.

To dziwne! Tata był przy nas mniej czasu niż mama a bardziej mu zależy , bardziej się o nas troszczy i dlatego go właśnie kocham. Choć Michael był i chyba wciąż jest na niego zły że nas zostawił kilka lat temu. Sama już nie wiem.

⭐⭐⭐
Po południu musiałam niestety iść do lekarza tak jak kazał mi tata i Jasmine. Nie miałam ochoty tam iść, ale przecież ojca zdanie jest ważniejsze!

- Gotowa?

- Tak! Chociaż nadal nie wiem po co tam w ogóle tam idę. Do lekarza chodzą osoby chore a ja jestem w zupełności zdrowa.

- Zobaczymy, zobaczymy. A teraz proszę nie marudzić i maszerować do samochodu.

- Mówisz tato do mnie, tak jak do małego dziecka.

- Dla mnie zawsze będziesz małą dziewczynką.

- Tato... - jeknęłam z niezadowolenia a tata jedynie zaczął się śmiać.

⭐⭐⭐
- To która z pięknych pań przyszła do mnie z wizytą? - że musiał mi się trafić akurat młody lekarz!

- Córka! - córka?

- Dobrze. W takim razie, co pani dolega?

- Podejrzewam że mam grypę żołądkową i na pewno szybko mi przejdzie, ale rodzice - spojrzałam się na Jasmine - nie chcą mi wierzyć.

- Rozumiem. A pierwszy seks za panią?

- Słucham?!

- Podejrzewam że może być pani w ciąży.

- Niemożliwe!

- Sprawdzimy? Zaraz przyprowadzę mojego dobrego kolegę po fachu, ginekologa. 

- Ale...

- Zaraz wrócę! - powiedział i wyszedł choć nie odpowiedziałam na jego pytanie!

- Alice...

- Przepraszam cię Jasmine! Ja, ja...

- Uspokój się! Podejrzewaliśmy razem z twoim tatą że możesz być w ciąży i nie mamy ci tego za złe. W końcu twój brat urodził się jak twój tata miał tyle lat co ty.

- Czyli chcesz powiedzieć mi przez to że mam to w genach?

- Nie! Broń Boże! Ja tylko...

- Wiem! Żartowałam tylko - powiedziałam i zaczęłam się śmiać.

Po chwili do gabinetu wrócił lekarz ze swoim 'kolegą po fachu'. Tylko jak on może być kolegą po fachu skoro on jest zwykłym lekarzem a ten drugi ginekologiem?

Może w innej sprawie?

- Zapraszam do mojego gabinetu - powiedział i poszłam za nim.

Położyłam się na łóżku, podniosłam koszulkę do góry, lekarz posmarował mi brzuch zimną mazią i rozpoczął badanie.

Jeździł tą kulką czy jak to się zwie po brzuchu, a kiedy skończył szybko podniosłam się, doszłam do ładu i chciałam wyjść, ale doktorek mnie zatrzymał!

- Coś nie tak panie doktorze? - spytałam.

- Nie! Jest wszystko w porządku i gratuluję!

- Gratuluję? Czego?

- Rzeczywiście jest pani w ciąży.

❤❤❤
Co by było gdyby...? - dokończ zdanie! 😜

Moja odpowiedź to "co by było gdyby Alice matka też zaszła w ciąże?". A wasze jakie są odpowiedzi?

Miłego popołudnia 😉

My New Daddy ✔ (ZAKOŃCZONE - DO KOREKTY)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz