Chat 3: Avengers umieją się bawić tylko z butelką pół litra

702 58 16
                                    

Iron Man: Siema, może zrobimy imprezę?

Loki: Ale musicie mnie zaprosić.

Capitan America: NIE!

Thor: NIE :)

Hulk: NIE, NIE!

Agent Culson[*]: Nie. Ma. Mowy! Jesteście w żałobie!

Hulk: Po kim?

Agent Culson[*]: PO MNIE!

Hulk: A tak, zapomniałem.

Nick Fury: Nie będziecie ZNÓW rozwalać AVENGERS TOWER!

Hawkeye: Lauren musi się zgodzić... Czyli raczej nie.

Iron Man: Stary, weź rozwód. Nat na ciebie leci.

Black Widow: COO?! NIE! Jak dla mnie to super XDD (z tą imprezą)

Iron Man: No widzicie?! Mamy większość poparcia! Ponad 50% chce imprezy! To zaprosimy jeszcze Guardians of the Galaxy

Capitan America: N...NIE!

Black Widow: Aa... Pewnie pamiętasz co się działo na ostatniej imprezie w Avengers Tower.

Thor: On właśnie nie pamięta 😂

Loki: Smuteq i żałoba, ale zróbmy tę imprezę.

Capitan America: Ale Tony nie wymyśla rozrywki, a napoje wybieram ja.

Black Widow: No...

Iron Man: Chyba...

Loki: NIEEEEEEE!

Black Widow: ?

Loki: Nie, nic, od tak podkreśliłem dramaturgię sceny.

Thor: Po Tony'm Stark'u bym się spodziewał tej bezmyślności, ale po tobie bracie?

Loki: NIE. JESTEŚMY. BRAĆMI!!!

Harley Quinn: Jakie problemy rodzinne! *klaszcze zafascynowana w ręce i bierze popcorn*

Black Widow: Oesu, Loki, zluzuj trochę.

Capitan America: Ostatnio trochę przeszliśmy z alkoholem.

Hawkeye: TROCHĘ?! WIESZ JAK LAUREN NA MNIE KRZYCZAŁA KIEDY WRÓCIŁEM SPITY W TRUPA DO DOMU?!

Black Widow: Dobrze, że dałeś radę wrócić po tym, jak wypowiedziałeś wojnę Asgardowi i zacząłeś tłuc Thora po twarzy i zawarłeś sojusz z Lokim.

Harley Quinn: *spada z krzesła*

Black Widow: Skarbie nic ci się nie stało?

Harley Quinn: ŻYJE!

Hulk: Tony na głównym holu porozkładał skórki od bananów, i kazał nam się kąpać w basenie wypełnionym Coca Colą.

Harley Quinn: A co w tym złego?

Hulk: Bo to była Wódka podświetlana na brązowo!

Iron Man: 😂😂😂😂😂 Beka była, bo wszytkim "Coca Cola" smakowała 😂😂😂😂😂

Harley Quinn: Doobre! A tak właściwie, to... COŚ ZA MAŁO TU DC!!!!!! WBIJAJCIE, KOCHANI!!!!!

Thor, Loki, Iron-Man, Capitan America: NIEEEEEEEEE!!!!!! EWAKUACJA!!!!!!!

UŻYTKOWNICY: Iron Man, Thor, Loki,Capitan America, Agent Culson[*], Hulk i Hawkeye: poszli zrobić naleśniki.

Użytkownicy: Deadpool, Joker, Poison Ivy,CatWoman i DeadShot są online.

Joker: Herley! Koochanieeee!

Harley Quinn: PĄCZUUUŚ! *skacze mu na szyje*

Black Widow: Harl, chodź na priv. Na sekundkę.

Prywatna konwersacja Black Widow i Harley Quinn

Black Widow: Jak nie powiesz Jokerowi o Deadpoolu to sama to zrobię!

Harley Quinn: Łeee tam, wyluzuj skarbie i ciesz się życiem!

Black Widow: JEŚLI TY TEGO NIE POWIESZ, TO POWIE TO ZA CIEBIE IDIOTA W CZERWONYCH LEGGINSACH!

Harley Quinn: Ple, ple, ple, nie powie! Nie ma się czym przejmować!

Black Widow: TO MIEJ PROBLEM!

Harley Quinn: Kochana,weź zrób z siebie kobietę, a nie codziennie nosisz tę samą ramoneskę i skórzane spodnie!

Black Widow opuścił/a konwersację.

Główna strona konfy:

Joker: No gdzie jest moja Harley?

Deadpool: Ee... To ja może sobie pójdę

Black Widow: Najpierw spotkasz się ze mną.

Deadpool: Chyba nie...

Black Widow: Chyba tak *biegnie do pokoju Deadpoola i prawie go zabija kiedy wchodzi Vanessa dziękuje mi, że chcę go zabić, ponieważ ostatnio ciągle ją zdradza* To nie będzie miłe *odcina mu głowę siekierą, którą podała jej Harley* A teraz poczekamy aż ci odnośnie. Vanessa, nie patrz na to bo zwymiotujesz *wraca do swojego pokoju i mruga do Harley*

Joker: Czy ja o czymś nie wiem?

Harley Quinn: Chodź do mnie to się dowiesz!

Joker i Harley Quinn są offline.

Black Widow: I pozamiatane!


Marvel & DC ChatroomOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz