ROZDZIAŁ XI

35 2 0
                                    

-To,co chcesz robić?-zapytał Damian

-Hmm...W sumie nie wiem

-Nie pomagasz-zaśmiał się

-Bo nie zasłużyłeś-wystawiłam mu język

-Więc co mam zrobić,żeby zasłużyć?

-Nie wiem,wysil się-posłałam mu uśmiech

Nagle zbliżył się do mnie.Między naszymi twarzami było kilka centymetrów odległości.Też postanowiłam zrobić krok do przodu i złączyłam nasze usta.Pocałunek był idealny.Jego usta muskały delikatnie moje.Czas się zatrzymał.Nic się nie liczyło,tylko my.

Po paru minutach oderwaliśmy się od siebie.Spojrzałam na niego.Uśmiechał się,więc również to zrobiłam.Jednak chwilę potem poczułam,jak się czerwienię.Nie potrafię patrzeć chłopakom w oczy.To mnie onieśmiela.

-Ej,wstydzisz się mnie?-kurde,zauważył

-Nie,po prostu mi się ciepło zrobiło-skłamałam

-Jasne-uśmiechnął się

Dalej szliśmy przed siebie bez konkretnego celu.Mimo że była cisza,nie należała ona do niezręcznych.Cieszyliśmy się swoją obecnością.

-Co powiesz na maca?-odezwał się po chwili

-Śmieciowe jedzenie? Mmm pycha-zaśmiałam się

-Nie gadaj,że tam nie jadasz

-Jadam,ale nie często

-Boo?

-Bo muszę dbać o linię

-Jaką linię?-wskazał ręką na mnie-Przecież dobrze wyglądasz

-No właśnie,dobrze,a chcę wyglądać bardzo dobrze

-Kobiety-zaśmiał się,za co dostał w ramię-Ałł,za co to?

-Za dużo mówisz,a ja jestem głodna,więc chodź do tego maca

-Ha!Wiedziałem!-przewróciłam oczami

To prawda,lubię jeść to śmieciowe jedzenie,ale zawsze musi być jakiś umiar,co nie? Zwaszcza,że serio mi zależy,żeby schudnąć.Mam 1,60 wzrostu,a ważę 52.To za dużo.Dążę do 48.Wtedy będę w pełni zadowolona.

Zanim się obejrzałam,staliśmy już przy kasie.

-To co wybierasz?-zapytał Damian

-Hmm,nuggetsy,średnie frytki i Pepsi-odpowiedziałam

-Okej

Stwierdziliśmy,że Damian zamówi,a ja znajdę wolny stolik.O tej porze zawsze jest tłok.Znalazłam jeden przy oknie.Jak romantycznie.(wyczujcie ten sarkazm)

Po chwili dołączył do mnie Damian,trzymający dwie tacki.Sobie zamówił duże frytki,dwa hamburgery i dużą Pepsi.

Ten ból,kiedy chłopak je więcej od ciebie,ale i tak nie tyje.

-Co tak patrzysz?-odezwał się po chwili ciszy

-Gdzie ty to mieścisz?-zaśmiałam się

-Wiesz,najpierw masa,potem rzeźba-uśmiechnął się

-Jasnee-odpowiedziałam tym samym

Kiedy zjedliśmy(Damian skończył oczywiście wcześniej)poszliśmy w stronę mojego domu.Po chłopaka mają przyjechać rodzice,więc akurat będziemy na czas.

Gdy byliśmy pod moim domem,zobaczyliśmy samochód jego rodziców.

-To ten,do kiedyś-odezwałam się

-Oby to kiedyś nastało szybko-pocałował mnie krótko i odszedł w stronę samochodu.

On mnie pocałował! Po raz kolejny!

Z uśmiechem na ustach weszłam do domu.Postanowiłam zrobić sobie herbatę z cytryną.W macu tak się najadłam,że teraz nic nie tknę.Spojrzałam na zegarek: 22:13.Coś czuję,że pojdę spać.Poszłam do łazienki,umyłam się i położyłam się z moim cieplutkim łóżeczku.

Internetowa Miłość(ZAWIESZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz