Rozdział 6

235 11 0
                                    

*Luna*
Nie wierzę w to co się teraz dzieje ja z matteo jesteśmy parą nie wierzę ale jednak to prawda ale szokujące jest jeszcze to że nasza szara myszka(Nina)spała w jednym łóżku z gastonem i są razem,ale do niczego w tym łóżku nie doszło.Z jednej strony to źle a z drugiej to dobrze bo odrazu po jednym spotkaniu iść z kimś do łóżka masakra ale dobra ważne jest to ze są razem i cieszę się ich szczęściem.
Ale muszę zapytać Nine.
-Nina to wy jesteście razem tak już oficjalnie bez krycia się.
-Tak-Odpowiedział Gaston chociaż zapytałam Nine ale spk.
-To życzę wam szczęścia i wytrwałości.-Powiedziałam
-Tobie życzymy tego samego.-Odezwała się Nina.
-Hmm dzięki.-Powiedziałam zawstydzona.
-Gaston wisisz mi dwie dychy.-Powiedziałam Nina z uśmiechem na twarzy do Gastona.
-To wy się założyliście o to ze od tej nocy będziemy ze sobą chodzić.-Zapytałam.
-Tak.-Powiedzieli równo.
-To super stary poprostu szczęścia.-Powiedział uśmiechnięty Matteo trzymający mnie w pasie.
-Wiecie co to my juz z Niną idziemy.-Powiedział Gaston.
-No spoko.-Odpowiedział Matteo.

*Matteo*
Odprowadziłem ich do drzwi pożegnałem się z nimi i poszłem do Luny zamykając najpierw drzwi na zamek.
-Luna wiec jesteśmy tylko ty i ja.-Powiedziałem filciarsko.
-Tak ii....??-Zapytała Luna
Zaczołem ją całować po szyji a potem skierowałem się na jej usta.
Nasze usta się złączyły w delikatny ale za razem romantyczny pocałunek.
Widziałem u Luny rumieńce.

*Luna*
Kocham go coraz bardziej Gdy mnie całuje rozpływam się i czuje się jak bym była w krainie czarów.A gdy przestaje znów wracam do rzeczywistości.
-Matteo pójdę na górę się przebrać i zaraz wrócę.-Powiedziałam.
-Dobrze Kelnereczko juz czekam-roześmiał się chłopak i Zaczoł cis robić w kuchni.

I LOVE YOU Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz