Epilog

1.6K 117 6
                                    

Minął miesiąc odkąd zamieszkałem z Erenem. Niby mam własny pokój i te sprawy ale ciągle wolę ten, należący do tego czekoladowo włosego chłopaka. Za każdym razem, gdy śpię z nim w jednym łóżku czuję jakby stado wielokolorowych motylki rozbijało się o ściany mojego żołądka wybuchając przy tym i rozsądzając moje wszystkie wnętrzności z których jestem już pewny że powstała papka. Co do mojej matki... Od wyprowadzki ani razu do mnie nie zadzwoniła. Trochę to smutne bo nawet jeśli chciała mojej śmierci to jednak nadal jestem jej synem. Synem który tak na prawdę pragnie rodzinnego ciepła i miłości. Ale wracając do Erena i mojego życia... Zakochałem się w nim. Co poradzę? Miłość przychodzi nie spodziewanie, nigdy nie wiesz kiedy przyjdzie. Lecz ja jestem dumny że osobą którą kocham jest nie kto inny jak Eren. Czas rozpocząć czas pierwszej, szczenięcej miłości.

***

tym o to akcentem chciałabym podziękować wszystkim czytanie tych według mnie żałosnych wypocin. Chciałabym również podziękować za te wyświetlenia, gwiazdki oraz za tych 21 obserwujących. Bez was jestem pewna że po prostu rzuciłabym to opowiadanie w kąt i nigdy go nie dokończyła. A i co do opowiadania... Ta część jest już zakończona lecz jeśli byłoby jakieś większe zainteresowanie to stworzę 2 tom.

Także do tego czasu żegnam się z wami.

Bay Bay

~Silver

Kochaj mnieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz