„Szlachetne zdrowie!
Nikt się nie dowie,
Jako smakujesz,
Aż się zepsujesz;
Tam człowiek prawie
Widzi na jawie
I sam to powie,
Że nic nad zdrowie
Ani lepszego,
Ani droższego;
Bo dobre mienie,
Perły, kamienie,
Także wiek młody
I dar urody,
Miejsca wysokie,
Władze szerokie,
Dobre są; ale
Gdy zdrowie w cale.
Gdzie nie masz siły
I świat niemiły.
Klejnocie drogi!
Mój dom ubogi
Oddany tobie
Ulubuj sobie!"
CZYTASZ
„Antologia poezji polskiej"
PoesíaWiersze od Jana Kochanowskiego do Stanisława Wyspiańskiegi.