Siedziałam jak zawsze w pokoju słuchając ulubionych piosenek. Słyszałam jak młodsza o 2 lata siostra kłóciła się z rodzicami. Czułam że nie powinnam się w to mieszać i tego nie robiłam.
*15 minut później *
Suzan wpadła do mnie wściekła.
- Co ci siostra? - zapytałam z obojętnością w głosie
- No bo chłopak który od dawna mi się podoba zaprosił mnie do kina- wykrzyczała- A mama się nie zgadza!
- Wiesz masz 13 lat - powiedziałam bardzo spokojnie patrząc na blondynkę
- No wiem chyba ile mam lat! Ale to jest moja miłość! - ciągle krzyczała
- A co ty wiesz o miłości Suzi? - zapytałam drwiąco
- Wiesz co! Nie będę z Tobą gadać! - była na mnie wyraźnie obrażona
- Idź idź. - powiedziałam z obojętnością i wróciłam do wcześniejszego zajęciaSzczerze to nigdy nie widziałam tego jej chłopaka. W sumie mało mnie to obchodziło to był kolejny crash mojej pokręconej siostry. Prędzej czy później ona że to nie ten jedyny i da sobie spokój.
*następny dzień *
Była zwyczajna sobota. Dla mnie oczywiście. Dzisiaj był dzień spotkania Suzan z jej chłoptasiem. Zadzwonił dzwonek do drzwi A ja siedziałam na kanapie i oglądałam kreskówki. Nieważne że mam prawie 15 lat.
- Możesz otworzyć?! - krzyczała Suzi
- Jezu!!! No dobra- odpowiedziałam że złością - Ale najpierw zjem- powiedziałam z chichotem
- Olivia!!!!! - słyszałam jak się wkurzyła
- Dobra dobra idę przecież! - powiedziałam przewracając oczami
Podeszłam do drzwi i zaczęłam otwierać. Zobaczyłam piękne niebiesko-szare oczy wpatrujące się we mnie z wzajemnością.
Staliśmy tak jakoś przez 2 minuty Ale dla mnie to była wieczność. Wieczność której nie chciałam przerywać.
- Johnny!! - pisknęła moja siostra obejmując szyję chłopaka
-S-suzan- powiedział wyrywając się z zadumy oddając przytulaska
Patrzyłam na nich powoli się oddalając. Dziwnie się czułam. Bardzo chciałam cofnąć czas do momentu kiedy spojrzałam na niego po raz pierwszy. Wróciłam do oglądania kreskówek.
- Daj mi chwilkę jeszcze włosy i schodze do Ciebie - powiedziała Suz i cmoknęła go w policzek. Pobiegła A ja starałam się ignorować chłopaka mojej siostry Ale on przysiadł się do mnie na kanapę.
- Johnny- powiedział uśmiechając się i podając mi rękę
- Olivia - odwzajemniłam uśmiech i uścisnęłam jego dłoń
- Więc od kiedy jesteś z Suz? - zapytałam. Dokładnie wiedziałam od kiedy są razem Ale nie chciałam krępującej ciszy.
- Od tygodnia w sumie- powiedział cały czas miło się uśmiechając
- Szalejecie! - powiedziałam charakterystyczne dla mnie powiedzonko z sarkazmem i od razu wybuchnęłam głośnym melodyjnym śmiechem. Johnny zareagował tak samo.
Chwilę później zeszła Suz spojrzałam na nią. Wyglądała naprawdę dobrze.
- Idziemy? - zapytał Johnny
- Jasne - blondynka się uśmiechnęła i zabrała co za rękę
- Pa Olivia - rzucił Johnny nawet na mnie nie patrząc
- Narka - obojętnie odpowiedziałam
To był chłopak mojej siostry więc muszę mieć z nim dobre relacje. Czułam że miał coś w swoim spojrzeniu. Jednak nie wiedziałam do końca co.