POV LYDIA
10 lat wcześniej
-Mamo pośpiesz się, muszę się z nim jeszcze pożegnać- powiedziałam lekko wkurzona.
Siedziałam na wysokim krzesełku, a mama próbowała opanować moje rude długie włosy. A dokładnie truskawkowy blond, tak mówił na niego Stiles. Mama lekko podirytowana moim zachowaniem rozczesała mi je i puściła do przyjaciela. Stiles mieszka naprzeciwko mojego domu. Już z daleka było czuć nasze ulubione czekoladowe babeczki, które jego tata zawsze piekł nam w sobote. Bez pukania weszłam do domu przyjaciela i po zobaczeniu go rzuciłam się mu na szyje.
-Lydia, tak strasznie będę za Tobą tęsknił- powiedział przytulając mnie jescze mocniej do siebie.
-Proszę nie jedź- powiedziałam, nawet nie zoorientowałam się, ze moja mała twarzyczka jest cała we łzach.
- Nie płacz Lyds. Obiecuje, że wróce. Obiecuje- powiedział całując mnie w czoło.
-Obiecaj, że zawsze będziesz taki jaki jesteś, że nigdy się nie zmienisz- powiedziałam odchodząc od niego i siadając na kanapę.
-Obiecuje Ci to Lydio Martin.
CZYTASZ
To tylko przyjaźń. /D.O
FanfictionLydia po przykrych wydarzeniach w poprzedniej szkole, przeprowadza się do innego miasta . Z nowym miastem przychodzą nowe problemy, nowa szkoła... i nowa miłość. W szkole poznaje pewnego chłopaka, jednak nie wie, że jest to jej dawny przyjaciel, kt...