POV LYDIA
Powoli podniosłam się z ziemi, cała moja sukienka była w błocie. MUSIAŁAM AKURAT WPAŚĆ DO BŁOTA. Dopiero po chwili zoorientowałam się, że jestem obiektem zainteresowania, nie rozumiałam co było ciekawego w osobie podnoszącej się z ziemi, już miałam odejść gdy podeszła do mnie dziewczyna. Rozejrzałam się po dziedzińcu i śmiało mogłam stwierdzić, że nikt nie zwraca na mnie już uwagi. DZIWNE. Podniosłam wzrok na dziewczynę i już wiedziałam, że ta rozmowa nie będzie należała do najprzyjemniejszych. Popatrzyłam na nią wyczekująco.
-Lepiej mnie posłuchaj uważnie... nie lubie się powtarzać. Trzymaj łapska daleko od.. - popatrzyłam na dziewczyne pytająco, jednak ta popatrzyła się za mnie i odeszła bez słowa.
Odwróciłam się za siebie.. stał tam z telefonem w ręku, jednak nie był sam. Koło niego stała dwójka jego znajomych. Dziewczyna miała średniej długości włosy, jej brązowe oczy wpatrywały się we mnie, a pełne usta lekko unosiły się. Była naprawdę ładna.
Koło niej stał chłopak. Był dobrze zbudowany, widać było że lubi sport. Na prawej ręcy widniał tatuaż, były to dwa pasy. Dlaczego wytatuował sobie dwa pasy? Mniejsza. Jego ciemne, prawie czarne włosy były postawione na żel, a czarne oczy wpatrywały się we mnie, tak jak oczy dziewczyny. Jedno było pewne. We troje wyglądali groźnie, nawet jeśli na twarzy dziewczyny widniał delikatny usmiech.
-Przestałaś już obaczajać moim przyjaciół?- zapytał chłopak.
Popatrzyłam na chłopka i nerwowo pokręciłam głową. Być może za bardzo chciałam zapamiętać jak najwięcej szczegółów, jednak nie zdawałam sobie sprawy z tego, że robie niedyskretnie i otwarcie. Popatrzyłam jeszcze raz na dziewczyne i chłopaka z tatuażem.
-Ach no tak. Gdzie moje maniery. Jestem Scott, to jest Malia, a to jest... kurcze stary! - chłopak popatrzył na mnie z irytacją, po krótkim westchnięciu, skierował się w stronę swojego przyjaciela tym samym przerywając mu w "zdobyciu dziewczyny na jedną noc".
-Kurcze naprawdę? Nawet teraz, nie możesz sobie podarować? Miałeś ją przeprosić debilu- powiedział Scott waląc chłopaka lekko w tył głowy. Ten popatrzył się na niego i puknął się palcem pare razy w czoło.
-Mój brak doświadczeń seksualnych stawia mnie w sytuacji zagrożenia życia. Muszę się z kimś przespać. Niech ktoś mnie przeleci! - powiedział chłopak na co ja i Malia wybuchłyśmy cichym śmiechem. Scott popatrzył się na niego jak na debila.
Może jednak ten chłopak nie jest taki zły jak myślałam? Strasznie przypomina mi Stilesa, ma podobne poczucie humoru, widać że lubi mówić z sarkazmem. Nie wyglądał mi raczej na chłopaka, do ktorego nie lgnął laski. Jest przystojny, nie da się tego ukryć. Mam nadzieje, że poznamy się bliżej i staniemy się przynajmniej znajomymi. Kim jesteśmy teraz dla siebie? Nikim ważnym, ja jestem dziewczyną on jest chłopakiem. Kazde z nas ma swoje tajemnice i sekrety, ale chłopak wydaje mi się naprawdę tajemniczy. Coraz bardziej mam ochote poznać jego prawdziwe oblicze, jego prawdziwy charakter, a nie chłopaka który zakłada maskę i odpycha przez to ludzi. Jednak skoro ma dwójkę przyjaciół (a może nawet i więcej) to znaczy że przy nich jest sobą. Prawda? Być może poznali go już na tyle, że ufa im w 100% . Powiem tyle, Stiles napewno by się z nim dogadał. Tylko jest jeden problem. Stiles gdzie Ty jesteś?
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hejka, dzisiaj tylko perspektywa Lydie. Nie mam pojęcia kiedy bedzie perspektywa Stilesa, jednak jeśli nie pokaże się ona jutro to spróbuje napisać ją sama. Mam nadzije, ze rozdział pomimo tego spodoba wam się. Tak więc.. MIŁEGO CZYTANIA ! <3
CZYTASZ
To tylko przyjaźń. /D.O
FanfictionLydia po przykrych wydarzeniach w poprzedniej szkole, przeprowadza się do innego miasta . Z nowym miastem przychodzą nowe problemy, nowa szkoła... i nowa miłość. W szkole poznaje pewnego chłopaka, jednak nie wie, że jest to jej dawny przyjaciel, kt...