Rozdział 3

3.3K 268 59
                                    

< Deadpool POV >

Zaśmiałem się, ale nie dostałem odpowiedzi. Cisza. Po chwili usłyszałem ciche chrapanie. Spuściłem głowę w dół i ujrzałem coś niespodziewanego. Pajączek spał siedząc na moich kolanach wtulony we mnie. Podwinąłem trochę jego maskę, a swoją zdjąłem  i pochyliłem się nad nim i już miałem go pocałować ale się powstrzymałem. Co jeśli się obudzi? A co mi tam raz się żyje. Zrobiłem to. Naprawdę to zrobiłem! Założyłem z powrotem maskę i spojrzałem na zegarek wskazywał 22:35. Postanowiłem zanieść go do domu. Wstałem i znowu trzymałem chłopaka jak księżniczkę. Zrobiłem kilka kroków i uświadomiłem sobie, że nie powiedział mi gdzie mieszka.

-Peter, Peter co ja mam z tobą zrobić?-zapytałem, ale mi nie odpowiedział-A no tak przecież ty śpisz.

Jeszcze chwile tak stałem i zdałem sobie sprawę, że jest strasznie lekki. W sumie widac że jest chudy ale widać też mięśnie (XD). 

-Wiem!- wykrzyknąłem-Zbiorę cię do siebie!

Skoczyłem z dachu. To nie było zbyt mądre. Wszyscy moi znajomi wiedzą że jestem idiotą, kretynem, gejem i wielkim fanem (ta jasne) pająka. Ja go normalnie ubóstwiam. Ale mniejsza z tym. Podczas spadania zahaczyłem o coś i jakimś pieprzonym cudem odciąłem sobie nogę. Jak kurna jak?! Ok jestem już na ziemi. Jestem bezpieczny! Jej!

<< Time Skip >>

Otworzyłem drzwi i prawie siw wyglebiłem ale tylko prawie. Noga już dawno odrosła. Położyłem na chwilę Petera na kanapie i wszedłem na górę po schodach aby przygotować pokój dla mojego gościa.

Wróciłem na dół i w ostatniej chwili złapałem chłopaka, który prawie spadł z kanapy. Zabrałem go na górę i położyłem go na łóżku i przykryłem kołdrą.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------Nowy rozdział jej! Krótki ale jest! W poniedziałek będzie 4 rozdział może się pojawić tez jutro ale jeszcze nie wiem. :3

Pod Maską - SpideypoolOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz