Rozdział 4

3.1K 258 22
                                    

Powoli otwierałem lekko zaspane oczy. Podniosłem się do siadu i podniosłem rękę aby podrapać się po głowie. Zorientowałem się, że mam na sobie mój kostium i siedzę na łóżku. Chwila... Gdzie ja do cholery jestem?! Co to za pokój? Ok Peter uspokój się wdech i wydech. Ostatni raz byłem na dachu z Wadem i zasnąłem wtulony w niego. Od razu poczułem, że pieką mnie policzki. Chciałem zdjąć maskę ale pajęczy zmysł powiadomił mnie, że ktoś się zbliża. Szybko położyłem się z powrotem i przykryłem kołdrą. Drzwi się otworzyły, a przez nie wszedł ktoś wszedł.

-Wstawaj.-usłyszałem, ale się nie odezwałem-Wiem, że nie śpisz.

Poznałem ten głos.

-Gdzie ja jestem?

-U mnie w domu.

-Co? Myślałem, że mieszkasz w śmietniku-zaśmiałem się.

-Bardzo śmieszne. Dzięki-odwrócił się do mnie plecami.

-No nie obrażaj się. Przecież żartuję.

-Wiem, ale jak się focham to  każdy mnie przeprasza.

Aha dobrze wiedzieć. Zapamiętać: Jak się obrazi to go nie przepraszać. Tak wiem jestem potworem. Usłyszałem bardzo dobrze znany mi dźwięk.

-Jesteś głodny?-zapytał.

Nie co ty... To chyba jasne, że tak!

-Tak i to bardzo.

-Chodź.

Poszedłem za nim, a jak schodziłem po schodach to nogi mi się plątały. Przechodziliśmy obok salonu i muszę przyznać, że ma całkiem niezła chatę. Weszliśmy do kuchni, a moja reakcja bezcenna. Wydarłem się na całe gardło.

-CO TU SIĘ STAŁO?!

-No wiesz... Ja...-podrapał się po karku.

-I ty coś tutaj gotujesz?

-E... Tak.

ŻE CO?! Tutaj jest taki syf, że żadna sprzątaczka by tutaj nie weszła. Widać ślady po pożarze, który pojawił się tutaj kilka razy. Na stole pełno opakowań po popcornie i butelek po napojach. Na podłodze to samo plus mnóstwo chusteczek. Szafki pootwierane, a w nich słoiki po Nutelli. W zlewie pełno talerzy i misek. Spojrzałem na mikrofalówkę. Było w niej już stare burrito na którym była pleśń. Ciarki mnie przeszły gdy wyobraziłem sobie, że te burrito się rusza.

-Ile czasu tu nie sprzątałeś?

-..

-Ile?

-Trzy...

-Trzy dni?

-Trzy tygodnie.-powiedział śmiejąc się cicho. Co tu takiego śmiesznego?

Trzeba tu posprzątać. Czeka mnie długi dzień... ALE NAJPIERW ŚNIADANIE! :3


Pod Maską - SpideypoolOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz