ROZDZIAŁ IX: PRZYGOTOWANIA DO ŚLUBU CZ.3

274 5 0
                                    

JEST 9.07.17 DZIŚ IDĘ Z ALYĄ, ADRIENEM I MAMĄ NA PRZYMIARKĘ SUKNI JEST GODZ 12:50 ZA DZIESIĘĆ MINUT PRZYJDĄ ADRIEN I ALYA WIĘC UBRAŁAM KRÓTKĄ  SUKIENKĘ DO KOLAN, RÓŻOWE BALERINY, WZIĘŁAM TOREBKĘ Z TIKI I RAZEM Z MAMĄ WYSZŁYŚMY Z DOMU, PRZED DOMEM CZEKALI ALYA I ADRIEN. HEJKA SKARBIE -POWIEDZIAŁAM DO ADRIENA, ON ODPOWIEDZIAŁ- WITAJ SŁONECZKO. HEJKA ALYA - POWIEDZIAŁAM DO MULATKI ONA UŚCISNĘŁA MNIE I POSZLIŚMY DO SALONU KLEIFELD. BYLIŚMY NA MIEJSCU O 13:35 WIĘC WESZLIŚMY I POCZEKALIŚMY TE PIĘĆ MINUT. PODESZŁA DO NAS KIEROWNICZKA SALONU I ZAPROSIŁA NAS DO NASZEJ PRZYMIERZALNI MIAŁAM ZE SOBĄ DODATKI WIĘC WESZŁAM Z NIMI DO PRZYMIERZALNI I POMOGŁA MI TA KIEROWNICZKA ZAŁOŻYĆ PO GODZINIE CZASU BYŁAM JUŻ W SUKNI, WELONIE, RĘKAWICZKACH I MOICH SZPILKACH I POZOSTAŁYCH RZECZACH. WIĘC GDY KOBIETA ODSŁONIŁA KOTARĘ TO ADRIEN I MAMA SIĘ ROZPŁAKALI WIDZĄC MNIE W SUKNI. ADRIEN WSTAŁ PODSZEDŁ DO MNIE I POCAŁOWAŁ MNIE NAMIĘTNIE W MOJE USTA I POWIEDZIAŁ.KOCHAM CIĘ MOJA WSPANIAŁA MARINETTE.ODPOWIEDZIAŁAM MU- JA CIEBIE TEŻ BARDZO KOCHAM MÓJ DROGI ADRIENIE  I PRZYTULILIŚMY SIĘ DO SIEBIE W KOŃCU MAMA WZIĘŁA SUKNIĘ I DODATKI I POSZŁA DO DOMU. A JA , ADRIEN I ALYA POSZLIŚMY OBEJRZEĆ SALĘ W HOTELU I POKOJE ORAZ MÓJ I ADRIENA APARTAMENT TYM WSZYSTKIM ZAJMOWAŁA SIĘ CLOŁI JEJ TATA ORAZ SŁUŻBA HOTELOWA. GDY WESZLIŚMY CLOŁI CZEKAŁA NA NAS ZAPROWADZIŁA NAS SALI. SALA BYŁA PIĘKNA WSZĘDZIE WISIAŁY BALONY I ZŁOTE SERPENTYNY POTEM POKAZAŁA NAM PIĘKNIE NAKRYTY STÓŁ NA OSIEMDZIESIĄT PIĘĆ OSÓB NASZE MIEJSCA BYŁY WYRÓŻNIONE BIAŁYM  MATERIAŁEM I OZDOBIONE ZŁOTYMI SERPENTYNAMI A NAD NASZYMI MIEJSCAMI BYŁ WISZĄCY NAPIS: WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO DLA MŁODEJ PARY. PÓŹNIEJ ZAPROWADZIŁA NAS DO POKOJI DLA GOŚCI BYŁY TEŻ PIĘKNIE OZDOBIONE, POTEM CLOŁI ZAPROWADZIŁA MNIE I ADRIENA DO NASZEGO APARTAMENTU NAD DRZWIAMI BYŁ NAPIS MŁODA PARA MARINETTE I ADRIEN AGRESTOWI. ALYA BYŁA NA DOLE CZEKAŁA NA NAS I NA WSZYSTKICH POKOJACH  GOŚCI BYŁY TABLICZKI Z IMIENIEM GOŚCIA. BYŁAM BARDZO SZCZĘŚLIWA I BARDZO DUMNA Z CLOŁI, BARDZO SIĘ NA PRACOWAŁA RAZEM Z TATĄ I SŁUŻBĄ HOTELOWĄ. JESZCZE WRÓCIŁAM DO DOMU SPRAWDZIŁAM POCZTĘ BYŁA WIADOMOŚĆ OD MENADŻERA ZESPOŁU AKCENT POTWIERDZILI TO ŻE ZESPÓŁ AKCENT BĘDZIE NA NASZYM WESELU ŚPIEWAŁ. BYŁAM BARDZO SZCZĘŚLIWA BO TO ULUBIONY ZESPÓŁ MAMY I TATY.WSZYSTKO BYŁO JUŻ GOTOWE W MOIM POKOJU WISIAŁA MOJA SUKNIA ŚLUBNA RAZEM Z DODATKAMI.WIĘC BYŁO WSZYSTKO IDEALNIE PRZYGOTWANE.

Jakie to szczęście mieć takiego chłopaka jak ten którego ma nasza MARINETTE

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jakie to szczęście mieć takiego chłopaka jak ten którego ma nasza MARINETTE. POZDRAWIAM SERDECZNIE MISZCZE MOII DRODZY ZOSTAWIAJCIE W KAŻDYM ROŹDZIALE GWIAZDKĘ
       

ŚLUB ADRIENA I MARINETTEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz