"Mia, uciekaj!"

212 42 6
                                    

ROZDZIAŁ IV
O

budził mnie pyszny zapach... Mmmm... Mięso?! Tak! Mia ma mięso! OOOOO zapytam czy mogę kawałek!
-Witaj Miu... Czy mógłbym skosztować tego pysznego... Wyśmienitego mięska?
-Naturalnie Nero! Przecież wyjęłam je dla nas dwojga :).
-Jestes wspaniała *.*
-Dziękuje! Łapaj mięso! (xD)- omnomnom, pycha! Jak ja dawno takiego nie jadłem! Gdy już się najedliśmy, wyruszyliśmy w drogę... Zabraliśmy wszystko, i poszliśmy dalej :) ciągle szliśmy na wschód.. Czasami też na zachód... Ale to żeby wyminąć jakieś jeziora... Napotykaliśmy różne zwierzęta... Wiewiórki... Łosie... Oczywiście je omijalismy szerokim łukiem... Czasem przemknął nam przez drogę jakiś rudy ogon... Ogólnie nie było tak źle... Aż do teraz...

Gdy byliśmy w połowie drogi do pobliskiej rzeczki, zauważyłem coś dziwnego... A raczej kogoś dziwnego... To był wilk... Był mojego wzrostu.... Od razu krzyknąłem do Miji:
-Wejdz na drzewo!- i szybko podsadzilem ją na pobliskie, niewysokie drzewko.
-Czego tu szukasz szara kupo?
-Hej hej... Przystopuj .. zaraz... Ty jesteś niebieski... Nie... To nie możesz być ty...
-Co ja? Dlaczego nie ja? -w tym momencie wilk rzucił się na mnie i zawarczał:
-GDZIE ZNALAZŁEŚ TO JEZIORO!?- Szybko odepchnąłem go i wstałem
-Nic ci do tego!
-Skoro nic... To tą dziewczynkę sobie zabiorę. Wtedy już wszystko wyszczekasz!
-Nie waż się tknąć Mii...-.-
-Ups...- wilk szarpnął drzewko i Mia spadła
-Mia! Uciekaj!- rzuciła się do ucieczki, a ten parszywy wilczur za nią... Musiałem działać... Pobiegłem za nimi i ugryzłem go w ogon... Nie miałem zamiaru puścić... W końcu wilk zatrzymał się i zaczął piszczeć... Poszarpałem go i puściłem...
- JESZCZE CIE ZNAJDĘ.. I PRZYPROWADZĘ DO NIEJ...- I zniknął za drzewami... O co mu chodziło..? Do niej? Nie ważne...
-Mia! Miiaa!
-Juz biegnę!- no i przybiegła.. od razu się do mnie przytuliła... Słodko... Siedzieliśmy tak chwilę.. potem zabraliśmy wszystkie swoje rzeczy i poszliśmy dalej... Cały czas miałem w głowie tego wilka.. gdy mówi ... O niej... Jakiej niej? O co tu chodzi? Bałem się poznać prawdę... Ale strasznie ciekawski jestem ... Ruszyliśmy dalej... Ale pod drzewem postanowiliśmy odpocząć.... .......C.D.N........
*******************************
Dzisiaj trochę mniej... Bo i tak mało osób to czyta..... :/.................

Był Sobie Pies...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz