Zamówienie od mojej ukochanej kuzyneczki Isabel1508 ;* Postawiłaś przede mną spore wyzwanie i nie wiem czy dam sobie radę ale YOLO xD WAŻNE! Ma to miejsce kiedy ty i Stanek macie jakieś 17 lat :T
W (Miasto w którym mieszkasz) zamieszkała nowa osoba. Stanley Pines. Chodziliście razem do klasy (A/N Jeśli tam gdzie mieszkasz nie ma liceum/technikum to gratulacje teraz już jest). Może to zabrzmieć dziwnie, ale podobał ci się. Jego rozbójnicza natura sprawiała, że serce ci szybciej biło i czułaś krótki strzał adrenaliny. Za każdym razem jak na lekcji wasze oczy się spotkały szybko odwracałaś wzrok z rumieńcem tak czerwonym, że nawet pomidor się z nim nie mierzy. Twoje dwie przyjaciółki Alicja i Mia (A/N Jeśli masz tak na imię to zmień imię tej przyjaciółki) wiedziały o twoim zauroczeniu więc postanowiły z tobą na ten temat porozmawiać w porze obiadowej.
Gdy dana pora nastała usiadłyście razem na trybunach boiska za szkołą i nastała konwersacja.
-Hej (Imię)! Podoba cię się Stanek, nie?- zaczęła z uśmieszkiem Alicja.
-C-c-co? Nie wiem o czy mówisz.- odwróciłaś wzrok.
-Dobra, nie masz jak tego ukryć więc słuchaj. Stan jest członkiem drużyny piłkarskiej w naszej szkole i wtedy gdy oni mają próbne mecze przed rozgrywkami w tym samym czasie i miejscu mają próby cheerleaderki. Jeśli dołączysz do ich zespołu to będziesz miała szanse zaimponować Stanowi swoją atletyką jako cheerleaderka oraz będziesz miała szansę z nim porozmawiać.- zaproponowała Mia.
- No ciekawe czy mnie przyjmą do zespołu.- powiedziałaś sarkastycznie.
-Żartujesz sobie? W naszej klasie ze wszystkich dziewczyn jesteś najlepsza w atletyce. Jesteś też chyba tancerką, nie? Dasz sobie radę.- zachęcała się Alicja.
-No dobra. Po szkole pójdę do ich liderki i spytam się czy mogę dołączyć.- zadeklarowałaś ostatecznie.
Jak powiedziałaś, tak zrobiłaś i po przejściu testu przed którym musiałaś stanąć by się dostać udało ci się. Za miesiąc miały być między szkolne rozgrywki piłkarskie więc ty i grupa cheerleaderek zaczęłyście ćwiczyć swój układ. Była jedna rzecz której się obawiałaś. Wieża (A/N tak to się nazywa?). Ty miałaś być na szczycie, ponieważ byłaś najszczuplejsza. Mimo wszystko nie rezygnowałaś, ponieważ chciałaś się popisać przed Stankiem i mu zaimponować. Więc nadszedł dzień próby przed zespołem piłkarskim, tydzień przed zawodami. Wszystko szło jak po maśle... póki nie przyszedł czas na wieże. Weszłaś na samą górę z gracją, ale było was dosyć sporo więc jedna z dziewczyn na samym dole nie wytrzymała ciężaru i upadła, a z nią cała wieża. Podczas upadku przybrałaś dosyć dziwną pozę co było rezultatem upadnięcia na nogę. Ból przeszył ją całą i wydałaś z siebie lekki jęk. Zespół piłkarzy zbiegł się z całych sił i w mgnieniu oka obok ciebie pojawił się Stanley. który kucnął przy tobie.
-Nic ci nie jest? Kogo ja oszukuję, jasne że ci coś jest! Spadłaś z 10 metrowej ludzkiej wieży!- spanikował.
-Możesz wstać?- Zapytał.
Próbowałaś stanąć, ale ból po raz kolejny przeszył twoją nogę i prawie znów być upadła gdyby Stan cię nie złapał.
- Nie ma co...Złamana.-
Stan objął cię jedną ręką pod nogami, ostrożnie by nie zranić twojej złamanej, a drugą pod plecy i zaczął nieść do pielęgniarki przy okazji mówiąc komuś by zadzwonił po karetkę.
-Wezmę cię do pielęgniarki póki karetka nie przyjedzie, w porządku?- zapytał z troską.
-Jasne. Dzięki za pomoc tak w ogóle.- powiedziałaś, rumieniąc się.
-Nie ma sprawy. Wszystko dla takiej ślicznotki jak ty.- posłał ci uśmiech i sam lekko się zarumienił.
Teraz to już byłaś pewna że spaliłaś buraka. Nikt jeszcze nigdy cię tak nie skomplementował i nie spodziewałaś się, że chłopak w którym się podkochujesz będzie pierwszy. Gdy dotarliście na miejsce pielęgniarka, jak tylko mogła usztywniła ci nogę i poszła poinformować twojego wychowawcę o zaistniałej sytuacji. Zostałaś sama ze Stanem w pokoju.
-Wiesz (Imię)...wiem że to nie jest odpowiedni moment na wyznania, ale podobasz mi się. Nawet bardzo. Po prostu nie wiedziałem jak ci powiedzieć. Za każdym razem, gdy zauważałem że, na mnie zerkasz moje serce przyśpieszało. Nie jestem zbyt dobry w romantyzmach i takich rzeczach, ale wiem jedno. (Imię) kocham cię. - wyznał szczerze Stan.
Zamurowało cię, ale wiedziałaś że to twoja szansa i nie możesz jej przegapić.
-Stan... Ja też cię kocham.- odpowiedziałaś z uśmiechem patrząc mu w oczy.
Chłopak odwzajemnił uśmiech i podszedł bliżej. Złapał cię lekko za podbródek i złączył wasze usta w pocałunku. Dla takich chwil warto złamać nogę.
WOOOOO! Skończyłam xD teraz żyjecie długo i szczęśliwie i jesteście dwoma zgredami i prowadzicie Mystery Shack xDD Żartuję oczywiście sami zdecydujcie co się z wami dalej działo ;) Całusy!
~Usagi ♥
CZYTASZ
[Gravity Falls] One-Shots (X reader) PL
FanfictionKsiążka z One-shot'ami ponieważ muszę mieć co pisać w między gdy mi się nudzi ;) Jeśli macie jakieś pomysły to proponujcie w komentarzach a postaram się napisać :D