Rozdział specjalny - Walentynki, AtsuVia

446 23 4
                                    

Z racji tego iż we wtorek były walentynki to dopiero dziś dodaje rozdział walentynkowy. Ogólnie rozdział o jednej parze, AtsuVia (Atsu x Sylvia). Miłego czytania




Był ten dzień! Dzień par, zakochanych, dzień, z którego Sylvia cieszyła się najbardziej, a dlatego, że Atsu zgodził się spędzić ten dzień z nią, tylko z nią. Była jeszcze w domu. Ubrała się o dziwo zwyczajnie. W swój ulubiony strój, błękitny sweterek, czarne leginsy i brązowe kozaki. Włosy miała lekko lokowane. Gdyby nie to, że rodzice wraz ze Storm'em byli w domu, wybuchłaby by piskiem szczęścia. Wybiegła ze swojego pokoju prawie spadając ze schodów. Gdyby nie Storm, który złapał ją w ostatniej chwili pewnie leżała by plackiem na ziemi, na dole.

-Dziękuję, bracie!

-Dokąd się tak śpieszysz?

-Do gildii. Są walentynki. Sylvia ma je zamiar spędzić z Paniczem Atsu.

-No tak. Ja się tam takimi rzeczami nie interesuje, więc. Powodzenia czy coś.

Storm i Sylvia zeszli na dół na śniadanie. W kuchni czekali na nich rodzice, Gray i Juvia. Gray ubrany w zieloną bluzkę z krótkim rękawem, czarne spodnie, które na dole są żółto-szare, brązowe buty, a na szyi ma swój srebrny wisiorek w kształcie krzyża. Juvia jest ubrana w kilku kolorową bluzkę, kolory: Granatowy, fioletowy, kremowy, granatowy i zielony. Jej bluzka ma kremowo-zielony kołnierzyk i odsłania dół biustu. Resztą jej ubioru jest granatowa spódnica z kremowym paskiem i brązowe buty.

-Oh, już jesteście dzieci. To dobrze. - Zwróciła się do dzieci Juvia. Na stole były tosty i herbata.

-Sylvia jara się walentynkami. - Zaczął zażenowany Storm jedząc tosta.

-A no tak dziś walentynki.  Gray-sama! Pójdziemy dziś na jakiś obiad do restauracji? - W oczach niebieskowłosej widniały serduszka.

-Pewnie. - Powiedział Gray popijając herbatę.

Gdy wszyscy skończyli jeść wyszli do gildii. Rodzina Dragneel i reszta już tam była. Atsu rozmawiał z Nashi, ale później do różowowłosej podszedł Gale, "porywając" ją. Sylvia nie traciła okazji i podeszła do blondyna lekko zdenerwowana.

-Witaj, Paniczu Atsu!

-Witaj, Sylvia.

-Wybierzemy się dzisiaj gdzieś?

-Um... Pewnie. Czemu nie. A gdzie?

-Cóż... Sylvia myślała o zakupach.

-Zakupy. No okej.

Sylvia od razu wyobraziła sobie jak wybiera suknię ślubną. Ale postanowiła o tym nie myśleć wracając do rzeczywistości.

-Sylvia? Dobrze się czujesz?

-Tak! Sylvia czuje się wspaniale. Kiedy pójdziemy na te zakupy, Paniczu Atsu?

-Cóż... Jak chcesz możemy nawet teraz. -Blondyn uśmiechnął się do młodej Fullbuster.

-Pewnie!

Poinformowali swoich rodziców, że wychodzą na miasto. Szli uliczkami Magnolii obserwując otoczenie. Sylvia cieszyła się, że może spędzić czas z "ukochanym", ale jednocześnie się denerwowała. Dragneel za to nie wykazywał ani radości, ani zdenerwowania. Można tak powiedzieć, że był obojętny. Gdy weszli do jednego ze sklepów, "Magiczne ciuchy" od razu podeszła do nich niska pani o czarnych włosach pytając czy może w czymś pomóc. Atsu powiedział, ze sobie poradzą. A Sylvia zatopiła się między sukienkami a bluzkami. Wybrała ładną niebieską sukienkę, inną czarną, spodnie, bluzkę koloru fioletowego, brązowe buty, niebieski płaszcz oraz wiele innych. Wbiegła do przymierzalni, co jakiś czas wychodząc by spytać się o radę Atsu. Oczywiście blondyn nie znał się na tych "kobiecych sprawach" dlatego zawsze odpowiadał dziewczynie, że ładnie. Myślał, że to trwało wieki, a tak naprawdę minęła godzina. Sylvia dobrała jeszcze do tego biżuterię i kosmetyki. Następnie poszli do restauracji. Atsu oczywiście zamówił mnóstwo jedzenia, a Fullbuster tylko wodę i jakąś sałatkę. Podobał jej się nawet jak jadł. Można tak powiedzieć, że miała na jego punkcie obsesję. Gdy skończyli jeść, Dragneel odprowadził Sylvię do domu.

-Paniczu Atsu. Dziekuje, że Panicz spędził z Sylvią dzisiejszy dzień. To były dla Sylvii najlepsze walentynki w życiu! -Przytuliła Atsu ja pożegnanie i wbiegła szczęśliwa do domu.

-Huh... Dziś walentynki?! -Miał dezorient. Poszedł do swojego domu. Gdy przechodził koło pokoju rodziców zauważył, że robią TO. Jak najszybciej pobiegł do swojego pokoju i zaczął coś nie zbyt starannie pisać na kartce. Gdy skończył schował ją do koperty i pobiegł do domu państwa Fullbuster kładąc kopertę pod drzwi. Zapukał, po czym jak najszybciej schował się w krzaki. Drzwi ku jego zaskoczeniu otworzyła Sylvia. Podniosła kopertę, otworzyła ją i zaczęła czytać kartkę, która w niej była.

-Sylvio, uważam ten dzień za udany. Dziękuję, że mogłem ci dziś towarzyszyć. Atsu. PANICZ ATSU! -Zaczęła piszczeć ze szczęścia na pół okolicy, że aż sąsiedzi krzyczeli "Ciszej tam, ludzie!!!" Atsu wrócił do domu. Jego rodzice i siostra już spali. On też położył się na łóżku.

-To był dziwny dzień. -Westchnąwszy zamknął oczy i zasnął.




Następny rozdział obiecuję wam, że będzie na początku marca. Będę go długo pisać, ale to tylko dlatego, że chcę go napisać jak najlepiej ^^ <3


Fairy Tail - Nowa GeneracjaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz