obudziły mnie słoneczne promienie wpadające do naszej sypialni, leniwie przeciągnęłam się jednocześnie ziewając. Poczułam że nie ma przymnie Alexa, tylko w soboty budzę się w jego towarzystwie. Nie przeszkadza mi to jakoś bardzo bo lubię spać do 12 lub 13.
Po 20 minutach postanowiłam iść do łazienki i zrobić sobie kąpiel z bąbelkami. Rozebrałam się do naga i weszłam do ciepłej wody z pianą która pachniała jak czekolada. Wzięłam telefon do ręki i podłączyłam słuchawki.
Po 30 może 40 minutach gdy moje palce były pomarszczone postanowiłam wyjść z wanny, wypuściłam wodę a ciało opatuliłam czarnym ręcznikiem Alex uwielbia ten kolor a ja za to ubóstwiam czerwień. Dlatego też sypialnia jest w tych kolorach, łazienka jest czarno-biała a garderoba czerwona. A pro po garderoby ... pokierowałam się do nie niej żeby w coś się ubrać.
Była zima za 2 dni święta więc postanowiłam ubrać czarne opinające rurki i świąteczny sweterek z reniferem. Ubrana zeszłam na parter i pokierowałam się do kuchni. Po całym pomieszczeniu roznosił się zapach naleśników z syropem klonowym mnooom .
- Hej wszystkim - powiedziałam radośnie, każdy mi się ukłonił. Odkąd jestem tu żaden wilk nie spojrzał mi w oczy tak jakby się czegoś bali ... przyzwyczaiłam się już do tego choć nadal mnie to dziwiło. Kucharz podął mi talerz, a ja poszłam do stołu by zjeść te delicje.
Po skończonym posiłku postanowiłam poszukać mojego mate, długo nie musiałam szukać bo ja zawsze był w swoim gabinecie.
- Hej hej - powiedziałam promiennie gdy przekroczyłam próg pomieszczenia.
- Hej kochanie - powiedział nie odrywając wzroku od laptopa.
- co porabia mój wilczek ?- spytałam miziając go po włosach. Lubił to.
- Załatwiam sprawy związane z wigilią, ma przyjechać Alfa wschodniej watahy...
- UUU to ciekawie się zapowiada... miły jest ?- wypaliłam zanim pomyślałam, Alex nie lubi gdy mówię o innych chłopakach.
- A co niby cię to obchodzi - spytał trochę zły ...
- nie no nic ... tak tylko pytam...
- nie powinnaś zadzwonić do rodziców ? i spytać ich czy przyjadą na wigilię ?- nic juz nie powiedziałam tylko posłusznie wyszłam z pomieszczenia.
Zawsze myślałam ze jak znajdę mate będzie nas łączyć coś niezwykłego i magicznego, jezeli chodzi o Alexa nie czuję nic "magicznego" może to co mam mi gdy byłam mała opowiadała było zwykłą bajką ? Z tego co opowiadała patrząc na maksa miałabym mieć motyle w brzuchu i czuć że to jest ten którego kocham... i czuć nie wygaszające uczucie ...
Wzięłam telefon i wybrałam nr do mamy ...
1 sygnał ... 2 sygnał 3 syg.. odebrała
- Tak ? - usłyszałam głos mamy odkąd tu jestem nie widziałam jej.
- Hej mamo ... to ja Nikol ...
- Córcia ! tak się cieszę że dzwonisz...
- Mamo może byś przyjechała z tatą do nas na wigilię ? dawno cię nie widziałam...- spytałam mamę trochę nie pewnie bo nie wiedział jak zareaguje na ten pomysł.
- Oh oczywiście że przyjedziemy ! -słyszałam ze mama jest bardzo zadowolona.
- Bardzo się ciesze , adres prześlę ci potem okej ?
- Dobrze, do zobaczenia kochanie .
- Pa paaaa mamuś - rozłączyłam się z mamą.
~~ Moim rodzice przyjadą ~~ przekazałam Maxowi telepatycznie.
~~ cieszę się kochanie ~~
______________________________________________
1 część ... jak wam się podoba? macie jakieś podejrzenia co do opowiadania ?
3 gwiazdki = kolejna cz (rozdziały będą mieć mniej więcej 500 słów )
CZYTASZ
Oszukany Mate
WerewolfJestem Nikol mam 19 lat i już znalazłam swojego mate. Nikol- piękna rudowłosa dziewczyna . Mądra , spostrzegawcza i wysportowana od 3 miesięcy jest ze swoim mate. Alex - 21 latek ... Alfa srebrnych wilków , potężny władca . wysoki o czarnych jak smo...