17.Spacer i Marinette?

1.5K 127 38
                                    

Marinette

Tuż po lekcjach wróciłam do domu. Musiałam pomyśleć o moim planie. Co ja mam zrobić, by mną się zainteresował? Może najbardziej przeżywać to jego chodzenie i zrywanie? A może udawać że mnie to nie obchodzi? Kurczę nie mam pojęcia!

Chyba że... On ma zamiar chodzić ze wszystkimi laskami w naszej szkole! To ja też się zaliczę ale... W naszej szkole jest ponad 300 osób! Czyli około 150 dziewczyn. Zanim ja się załapię to on może zakochać się w innej! Bo... On mnie dalej kocha. Tak jak ja niestety dalej kocham Adriena. Nie da się odkochać w 3 dni! Ech... Niestety albo może stety...

-Tikki pomóż! - postanowiłam że zapytam się o radę mojej kwami. - Co mam zrobić by Czarny Kot wybaczył Biedronce lub żeby chodził chociaż przez 1 dzień z Marinette?

-Nie mam pojęcia Marinette. Przykro mi, ale nic nie przychodzi mi do głowy. Przepraszam.

-Nie przepraszaj Tikki. To moja wina. Nie powinnam była wtedy wybierać Adriena. Muszę coś szybko wymyślić! Szybko! Bo stracę Kota na zawsze!

Adrien

Po lekcjach jak znalazłem się w domu od razu popędziłem do pokoju. Wziąłem się szybko za lekcje. I nagle przypomniałem sobie że nie ustaliliśmy gdzie się z Lilą spotkamy! Szybko się przemieniłem i otworzyłem kicikija. To co zobaczyłem przeraziło mnie.

Mój skarbek:Gdzie się umawiamy?
Mój skarbek:Kotku odpisz! 😢
Mój skarbek:Obraziłeś się o coś?
Mój skarbek:Kocieeeeee
Mój skarbek:Bo zerwę z tobą!

To wszystko było napisane o 1 w nocy! I się jeszce w szkole nie zapytała! Czy ona oszalała!?
Ok muszę do niej napisać.

Kotek:W nocy o 1 spałem nie mogłem odpisać. To może przed wejściem do parku?

Mój skarbek: Uff.. Już myślałam że się obraziłeś! To czekam przed wejściem do parku! Pa! 😘

Kotek:Pa! 😘

Odmieniłem się i poszłem zrobić lekje.

Lila

Oczywiście kłamałam. Nie rzuciłabym go, ale chciałam go nastraszyć. Jeszcze nie mam pomysłu jak odkryć jego tożsamość, ale napewno coś wymyślę. Chciałam dzisiaj to zrobić. No cóż. Po powrocie ze szkoły zrobiłam lekcje, bo to że one mnie nie obchodzą było tylko po to by zaimponować Kotu. Po odrobieniu lekcji poszłam przed bramę do parku i czekałam na Kota.

Adrien

Równo o 15 byłem koło parku. Lila już tam czekała. Przywitałem się z nią i spacerowaliśmy po parku. Wszyscy się na nas gapili. Oczywiście Lili to nie przeszkadzało.

-Może pójdę kupić nam lody? -zaproponowałem.

-Ja chętnie. - Powiedziała i już chciała iść w stronę lodziarni gdy ją zatrzymałem.

-Może lepiej pójdę sam a ty tu poczekasz? Lodziarnia jest daleko, a ja wrócę szybciej...

-Chcesz się mnie pozbyć? -zapytała płaczliwym głosem. Zdecydowanie nie jest dobrą aktorką. Widać było że udaje, ale musiałem udawać że jej wierzę.

-Nie, tylko to daleko... Ja dojdę tam szybciej za pomocą tego. -wyciągnąłem mój kicikij.

-No w sumie masz rację. A jakie ty bierzesz lody?

-Truskawkowe.

-Oo! To moje ulubione! Mamy mega dużo wspólnego! Pasujemy do siebie jak Jin-Jang!

Dla Ciebie Wszystko  || Miraculum √Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz