Od autorki : Do co będziecie mogli za chwilę przeczytać , to wynik przedawkowania Nutelli oraz niedojebania umysłowego , na które cierpię ;-; Pomysł na opowiadanie przyszedł mi do głowy w szkole , a od razu po powrocie do domu zaczynam to pisać . NIE BIORĘ odpowiedzialności za wszelkie szkody związane z waszą psychiką po przeczytaniu opowiadania
Ostrzeżenie : Mpreg ( to wszystko xD )
________________________________________________________________________________
- Już ostatni ... jeszcze tylko jeden raz ...
Powiedział do siebie Sebastian , po czym zaczął przeć.
Poród zaczął się 5 godzin temu . Sebastian miał tego pecha , że Ciela nie było cały dzień w domu . Miał coś do załatwienia i nie chciał angażować w to ciężarnego Sebastiana . Co prawda do porodu został jeszcze miesiąc , ale nikt wolał nie ryzykować.
Sebastian odchodził od zmysłów , ale nie krzyczał , ani nie płakał . Uodpornił się na ból , wiele razy zostawał ranny. Jednak to było coś innego ... wiedział , że za chwilę na świecie pojawi się jego dziecko.
Chwilę później poczuł , że coś wychodzi całkowicie z jego ciała . Sekundę później usłyszał płacz swojej córeczki.
-Już skarbie ... Powiedział , po czym wziął ją na ręce i zaczął kołysać.
-Jestem przy tobie ... Wycieńczonym głosem szepnął jej do ucha. Przybliżył ją do piersi i zaczął tulić . Była taka mała , taka bezbronna.
Ubrał się po czym położył się na łóżku , obok córeczki. Nazwał ją Anna , ponieważ takie imię pasowało do niej najbardziej . Miała zielone oczy , jasną skórę i czarne włoski. Był już zmęczony , przytulił się do córki wtulając ją w siebie . Owinął ją marynarką i zaczął uspokajać . Dziewczynka płakała i płakała , aż ucichła.
Leżał ... nie wiedział ile ... Cały czas mówiąc do Anny.
-No już , już ... Kocham cię bardzo... Wyszeptał , dając maleństwu małego buziaczka.
Nie przejmował się tym , co powie Ciel lub inni . Liczyło się to , że Anna jest już z nim.
Usłyszał trzask drzwi i głosy. Ciel wrócił po całym dniu.
-Sebastianie ! Krzyknął Ciel. Sebastian nie miał siły wstać , był wycieńczony i obudził by wtedy swoją córeczkę. Nie odpowiedział z tego samego powodu. Nagle usłyszał otwierane drzwi do sypialni.
-O mój boże ... Sebastianie... To co zobaczył po wejściu do sypialni zamurowało go. Sebastian leżał bokiem na łóżku , wtulając w siebie małą istotkę .
-Jak to , przecież był jeszcze miesiąc...
-Był... Wymamrotał - Ale ktoś postanowił nas odwiedzić wcześniej ... Spojrzał troskliwie na malucha.
-Czekaj chwilę ... Powiedział Ciel -Przyniosę jakiś koc. Pobiegł do innego pokoju.
-Ale nam płatasz figle. Mruknął Sebastian po czym pogłaskał córkę po policzku...
________________________________________________________________________________
No więc , to tyle jeśli chodzi o pierwszy rozdział .... Wiem , że był krótki , ale nie miałam weny , aby pisać dalej.
Dla : ChisanaUma
CZYTASZ
Demonic Child
FanfictionSebuś rodzi gówniaka i chuj XD *Jeśli bierzesz to na poważnie to jesteś debilem*