Nikt się nie spodziewał...

245 23 1
                                    

UWAGA : Tego rozdziału nie pisałam ja , lecz ChisanaUma . Poprosiłam ją o to , ponieważ sama nie miała pomysłu :D WIELKIE DZIĘKI CHISU !!!

____________________________________________________________ 

  Następnego dnia Sebastiana obudził płacz małej Anny. Szybko wstał i spróbował ją uciszyć. Nie mógł znieść płaczu dziecka, chociaż dobrze wiedział, że wszystkie dzieci płaczą. Po kilku minutach zasnęła. Zupełnie jednak zapomniał o Adrianie. Spał obok niego na dużym łóżku, jednak teraz na jego poduszce leżała jedynie mała karteczka. Sebastian nie wiedział, dlaczego Adrien poszedł bez słowa. Pomyślał, że może na liściku będzie coś o tym napisane. Zabrał się więc do czytania...

Sebastianie
Coś mi wypadło i musiałem już iść.
Z chęcią zobaczę się jeszcze z Anną.
Adrien


Z tego listu Sebastian nie mógł nic wywnioskować. Po prostu zniknął bez słowa. Nie zastanawiał się jednak nad tym, bo mała znowu zaczęła płakać. Podszedł do niej i wziął na ręce. Odłożył ją jednak, gdy ta zaczęła płakać jeszcze głośniej.
-Co to...- Zapytał sam siebie Sebastian. Gdy podniósł ręce zobaczył na swoim palcu trochę krwi. Prawie dostał zawału. Cofnął się przestraszony o krok.
-J-jak to... Co to ma znaczyć...- Ponownie zapytał zdezorientowany. Podszedł znowu do Anny i obrócił ją na brzuch. Na tyle jej szyi znajdowała się mała ranka, z której pociekło trochę krwi.
-To chyba nie Adrien... Nie... Może dlatego wyszedł? Coś jej zrobił? Ale... Dlaczego?
Przemył ranę małej, zakleił szybko plastrem i uspokoił ją. Gdy ta zasnęła, ponownie spojrzał na list. Wglądał zupełnie zwyczajnie. Obrócił go na drugą stronę. Zobaczył coś, co go zamurowało. Prawie niewidoczna plamka krwi. Czyli jednak Adrien miał z tym coś wspólnego. Ale ponownie zadał sobie pytanie: dlaczego? W tym momencie usłyszał trzask otwieranych drzwi. Wrócił Ciel. Sebastian szybko zgniótł list, podarł i wyrzucił.
-Sebastianie!- zawołał Ciel. Ten szybko zszedł do niego.
-Tak, paniczu?- zapytał, gdy znalazł się obok Ciela.
-Jak Anna?- zadał pytanie chłopak.
Sebastian nie wiedział, co powiedzieć. Nigdy nie skłamał Cielowi, ale teraz musiał to zrobić.
-Dobrze...- zawahał się. Po chwili się uśmiechnął, żeby nie wzbudzać podejrzeń panicza.
-To cieszę się. Zrób mi herbatę.- powiedział, podając swój płaszcz Sebastianowi.  

____________________________________________________________ 
Mam nadzieję , że rozdział napisany przez Chis się spodobał :)

Demonic ChildOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz