Rozdział 2 Nowy

22 1 1
                                    

-Anka bo my się nie uczyły  na ten test.
-No.... bo.... przecież my... nie wiedziały, że..będzie test.. wogule
poprawi się co nie?!
Do klasy wchodzi Pan.
-Przywitajcie nowego kolegę, który na imię ma Wiktor i z tego powodu nie będzie testu.
Anka to ma szczęście....
Po lekcji
Wiktor podszedł do Amelii.
-Cześć, jak się nazywasz?
-Ja.. ja..sie nazywam.... Amelia..
-Aha może spotkamy się po szkole.
-Dobrze... a ja Amelia...
Amelia ciągle myślała o Wiktorze a gdy mówił ona nie słuchała go tylko patrzyła się na niego jak sroka w kość.
Zapomniała, że po szkole nie ma wolnego czasu tylko jedzie na narty z rodzicami.
Po lekcjach.

-Anka bo ja powiedziałam Wiktorowi, że pójdę z nim po szkole.
-Ale my jedziemy przecież za chwilę na narty.
-No wiem, wiem tylko byłam zamyślona no bo on jest taki przystojny...
-Wiem siostrzyczko widziałam was jak rozmawialiście na korytarzu i jak ty.. wypadłaś świetnie... no.. trochę się jąkałaś no ale.. co mu jutro powiesz..
- ja też z nim gadałam ale mówiłam z nim kim jest, skąd jest itp.
-Mówił o tobie..
-Co mówił powiec powiec no!
-Mówił, że podobasz mu się.. ale reszty ci nie powiem bo mówił żebym ja ci nie mówiła o tym,dobra Amelia choćmy mama nas woła.
Dziewczyny pojechały na narty i świetnie się bawiły.

Bliźniaczy losOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz