Rozdział I

228 12 0
                                    

P.O.V Bella
Wzdycham zrezygnowana. Znowu kolejne ciało do kolekcji. Powoli zaczyna mi się nudzić ta zabawa. Ludzie wogóle nie próbują się bronić przed mną. Za każdym razem ta sama zabawa. Oczywiście próbowałam sobie to wszystko urozmaicić, ale to również się nie udało. Już sama nie wiem co mogę z tym zrobić. Patrzę po raz ostatni na martwe ciało mojej ofiary i kieruję się w stronę hotelu. Zastanawiam się co mogę ubrać. W końcu muszę iść na imprezę, nie mogę cały czas się nudzić. Chociaż po głębszym zastanowieniu mogę stwierdzić, że wogóle się nie nudze. Nie licząc moich polowań. W wampirzym tempie znalazł się w ciemnym zaułku, tuż obok mojego aktualnego miejsca zamieszkania. Wychodząc już powoli, idę w stronę wejścia do budynku.

-Dobry wieczór.- mówi starsza kobieta znajdująca się za recepcją. Nie odpowiadam, tylko idę w kierunku windy. Czekam chwilę aż winda zatrzyma się na dole. Gdy to następują wchodzę do środka i wciskam guzik z numerem trzy. A winda rusza w górę. Po dwuch minutach winda staje, a drzwi się rozsuwają. Idę prosto, potem skręcam w lewo i widzę drzwi z numerem 274. Wyciągam klucz i wkładam go do dziurki, następnie naciskam klamkę i wchodzę do środka. Jest to mały pokoik. Na wstępie znajduję się mały brązowy przedpokój. Na wprost wejścia są białe drzwi, a za nimi moja garderoba. I właśnie w jej kierunku zmierzam. Wchodzę w jej głąb i szukam jakiejś seksownej sukienki. Po długich poszukiwaniach taką właśnie znalazłam. A propo poszukiwania. Ciekawe czy Damon i reszta przestali mnie szukać. Nie lubię gdy ktoś za mną łazi, a oni ostatnim czasy tak robili. Dłużej nad tym nie myśląc wchodzę do małej łazienki. Ściągam wszystko co mam na sobie i wchodzę pod prysznic. Szybko pielęgnuje swoje ciało i ubieram wybrane rzczy. Do końcowego efektu brakuje tylko fryzury i makijażu więc bez większego zastanowienia zabieram się do roboty. Już po wszystkim staje przed lustrem i stwierdzam że jestem mega skasowana. Wszystkie rzeczy zostawiam w domu i udaje się w kierunku klubu.

Po parunastu minutach znajduje się w klubie. Już na wstępie czuje zapach alkoholu, potu, krwi i seksu. Te wszystkie nie należą do najlepszych, nie licząc krwi. Ona jest dla mnie rajem. Przepycham się przez tłum ludzi i idę w stronę baru. Siadam na krześle i czekam na moją ofiarę. Tak jak przepuszczałam pojawił się potencjalny kandydant. Uśmiecham się do niego drapieżne i idę w stronę toalety. Mężczyzna od razu zrozumiał aluzje i udał się za mną. Ojj, biedny nie wie co go teraz czeka. Weszłam do jednej z kabin, ten zrobił to samo i od razu przecisnął mnie do ściany. Nie mając ochoty na zabawę, odepchnełam go z taką siłą, że wpadła na przeciwną ścianę. Moje oczy stały się czerwone, a żyły wyostrzyły się dając przerażający efekt. Moje gły stały się dłuższe. W szybkim tempie wbiłam się w tętnice szyjną tego chłopaka. Po kilku minutach jego ciało opada całkowicie wyssane ze krwi na podłogę. Wycieram kąciki ust z krwi i uśmiecham się. Ten wieczór zapowiada się ciekawie i bez przeszkód.

P.O.V Damon
Znowu straciliśmy poszlaki w poszukiwaniu Belli. Tęsknię za nią, brakuje mi jej. Moje życie staje się jadną wielką rutyną. Śpię, żywię się i pije alkohol i tak cały czas. Miałem nadzieje, że ona znowu wróci ale tak się nie stało. Minęły dwa lata odkąt wyłączyła uczucia i się zmieniła. Każdy próbował mnie pocieszyć, że ona wróci, a ja czekam i jej dalej brak. Bonnie znowu próbuje złapać trop, za każdym razem gdy pojawiamy się w miejscu, w którym powinna być, to tam jej nie ma. Raz udało się nam ją spotkać. Była całkiem inna, zmieniła się z charakteru i wyglądu. Tak szybko jak ją spotkaliśmy, tak szybko znowu gdzieś znikła. Wiem, że brzmię jak jakiś laluś, ale mi jej brakuje. Ona była moim całym światem, życiem. Wiązałem z nią plany a teraz nic z nich nie wyjedzie, bo jej już nie ma i nie będzie. Mimo, że tracimy nadzije to dalej walczymy, szukamy jej. Stefan dzwoni to swoich znajomych czy ktoś jej nie wiedział. Bonnie używa wszystkich możliwych zaklęć, a reszta jeździ po świecie jej szukając. Wzdycham lekko i zamykam oczy. Przed nimi widzę piękną Belle, jej włosy ciemnego kasztanu, które zawsze były rozlana na poduszce. Ponętne usta, które całowały z pasją i jej ciało, idealne i tylko moje. Nie mogąc długo myśleć o tym zamykam oczy i znowu zapadam w świat snów. Snów gdzie ona jest przy mnie.

Nowa ja...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz