Prolog

16.8K 629 22
                                    

Pamiętajcie o gwiazdkach i komentarzach!

Otwieram pomału oczy. Wszystko jest rozmazane. Jest mi słabo i ciężko. Co się dzieje? Mój wzrok się wyostrza. Leżę w łóżku. Ale nie swoim. Jest mi okropnie źle. Muszę sobie wszystko przypomnieć.

- No tak, skończyło się na sytuacji z Oskarem.-szepnęłam po czym odsłoniłam koszulkę, żeby spojrzeć na brzuch.

Na widok ran wróciły nieprzyjemne wspomnienia, moje serce zaczęło szybciej bić, a ja zaczęłam panikować. Nagle przypomniałam sobie pewne słowa.

"Obudź się, proszę..."

Słysząc w głowie głos, który wypowiada te słowa, zaczęłam się uspokajać. Byłam przestraszona jednak pożegnałam atak paniki.

Nie mam pojęcia co się działo po tych słowach, próbuje sobie przypomnieć cokolwiek. Nie wiem nawet co się ze mną działo teraz, nie wiem gdzie jestem. Czuję okropny ból głowy. Nie wiem jaka jest godzina, jaki dzień, w jakim mieście jestem, w jakim kraju, u kogo w ogóle jestem. Nie wiem nic. Nie wiem. Jestem przerażona, jednak zaczynam rozumieć, że wiem jedno.

Że muszę znaleźć Matt'a.

A przede wszystkim, chce znaleźć Matt'a......

Wstaję z łóżka, ledwo o własnych siłach. Odpinam lampkę nocną z gniazdka i wychodzę z nią z pokoju. Nie wiem czy jestem tu sama, może. Co to za miejsce w ogóle?

Obeszłam cały dom, jednak nie znalazłam nikogo.  Spojrzałam na zegarek, jest 17:00, a na dworze już ciemno, jak to w grudniu. Skierowałam się do wyjścia. Chciałam wychodzić ale po otwarciu drzwi szybko zmieniłam zdanie. Na dworze nie widać kompletnie nic. Nawet nie wiem gdzie jestem ani, w którą stronę mam iść.

Przeszukałam cały dom w celu znalezienia jakiegoś telefonu. Jednak go brak.

- W takim wypadku muszę tu zostać do rana.- mruknęłam sama do siebie.- Ale pierwsze co to muszę coś zjeść, ledwo się trzymam na własnych nogach.

Szybko odnalazłam kuchnie i zaczęłam szperać po szafkach. Jedyne co znalazłam to płatki śniadaniowe i jabłko. Jabłko spleśniałe na tyle, ze zaraz zacznie się ruszać. Wzięłam płatki i wróciłam do pokoju. Zjadłam je, mimo, ze tez nie były pierwszej świeżości. W głowie miałam jedno pytanie...

Jak to przeżyłam? Jakim cudem?

***

Tak jak chcieliście! Macie kolejną część opowiadania pt. "Kim jesteś?".
Mam nadzieję, że druga część również wam się spodoba 💕

Jakim cudem? Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz