11. Ale...

10.7K 436 51
                                    

Pamiętaj o gwiazdce i komentarzu:)

- Chyba sobie żartujesz teraz?- to jedyne co był w stanie powiedzieć.

- Może żartuje, może nie.- wybełkotałam.- Nie no żartuje, uspokój się już.- szturchnęłam go w ramię, poczucie bezpieczeństwa, alkohol i narkotyki pozwoliły mi na odrobinę żartu.- w takim razie co robimy?- zapytałam pociągając nosem.

- Chodź tu obok mnie.- położył się pod kołdrą i czekał, aż znajdę się obok niego.- musimy zdjąć górną cześć garderoby.

- Poważnie?- zapytałam.

- Tak, jeśli tu wparuje musimy widzieć nas nago.

- No w porządku.- odparłam po czym zdjęłam koszulkę i stanik.

- Jeśli usłyszysz jakieś szmery za drzwiami musisz jęczeć rozumiesz?

- Rozumiem.- po tych słowach Alan sam zdjął koszulkę i podszedł zgasić światło. W pokoju był widoczny tylko blask świeczek.

Tak leżeliśmy wpatrzeni w sufit. Żadne z nas się nie odzywało. Po chwili usłyszałam skrzypiącą podłogę za drzwiami, wiec zaczęłam jęczeć.

- Jezu, aż mnie dreszcze przeszły.- powiedział Alan na co ja się zaśmiałam.

- Czy ja mogę się do ciebie przytulić?

- No pewnie.- odparł po czym wystawił rękę.

Chciałam być blisko, więc siadłam na nim okrakiem i przytuliłam się do niego. Gdy mój nagi biust dotknął torsu Alana coś mnie tknęło. Leżałam tak chwile przytulona po czym zaczęłam go całować po szyi.

- Mała, co ty robisz?- zapytał nie pewnie.

- Zamknij się.- warknęłam po czym przygryzłam płatek jego ucha.

Zaczęło mu się podobać bo jego ręce zaczęły jeździć po moich plecach. Opuszkami palców tworzył rożne wzory.

Zaczęłam schodzić pocałunkami coraz niżej. Zaczynajac od szyi, kończąc na pasie. Szybkim ruchem odpięłam jego pasek i zsunęłam spodnie.

- Mmm, jesteś tego pewna?

- Tak jestem. Potrzebuje czułego seksu, chce na chwile zapomnieć o tym wszystkim. Chce czuć się w końcu kochana.

- Czułego? Taki będziesz miała.

Przewrócił mnie tak, że to on był nade mną. Patrząc mi w oczy, odgarnął moje włosy z policzka. Gładząc mnie palcem po policzku zbliżył się do moich warg i zaczął mnie całować, jego druga ręka błądziła po mojej talii i biodrach.

Całował mnie po szyi, a po chwili znów wracał do ust. Robiło mi się gorąco, było przyjemnie i namiętnie. Powiedziałabym nawet, że było miło. Przez chwile zapomniałam co oni ze mną zrobili. Rękami błądziłam po jego torsie, gdy ten składał mi pocałunki.

Po chwili pocałował mnie w czoło, położył obok i mocno do siebie wtulił.

- Co ty robisz?- zapytałam zdziwiona.

- Nie chce żebyś tego żałowała. Możesz mieć ode mnie czułość w inny sposób. Nie będę się z Tobą kochał. Na pewno nie teraz.

- Ale...

- Żadnego ale.-przerwał mi.- wtul się i wycisz. Za niedługo uciekam, obiecuje, że wymyślę coś, żeby cie stąd wyciągnąć.

- Dziękuje.- szepnęłam po czym wtuliłam się w niego.

- Kurwa, Matt będzie żałował.

- Czego i czemu?- zapytałam spoglądając na niego.

- To on miał tu teraz być. Ale odwidziało mu się i powiedział, że mam sobie skorzystać za niego...

***
Myszki moje kochane:( wybaczcie mi brak rozdziałów i to, że są słabe:(
Ale niestety nie mam wakacji, jestem tancerką i ciagle trenuje nie mam prawie w ogóle czasu :(
Postaram się poprawić ale nie będzie to takie łatwe.
Bardzo cieszę się waszym zainteresowaniem odnośnie opowiadania ❤️

Jakim cudem? Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz