Moja sytuacja wygląda tak:
Anita i Ola przyjaźnią się od przedszkola. W 2 klasie zaprzyjaźniłam się z Olą. Anita ciągle chce nas skłucić. Potem dołączyła do nas Pati i Oliwka. Dziś było spoko. Patka. Ona jest super. Strasznie ją lubię, choć też za bardzo trzyma z ... nimi. Ale umie powiedzieć NIE Anicie. Nikt z naszej paczki oprócz niej tego nie potrafi. Chociaż czasem się z nią zgadza. Fajnie razem spędziłyśmy czas przed lekcjami. Było super . Dopuki nie przyszła ona. Anita. Pisałam już jak ja jej nie nawidzę? Jedyny powód, dla którego jeszcze jestem w jej paczce to świadomość, że odchodząc zranie dóżo osób. Ola kazała mi wszystko powiedzieć o moich problemach. Ja nie chciałam, ale mi kazała. Powiedziałam jej prawie wszystko, ale ona kazała mi wszystko powiedzieć Anicie. Zrobiłam to. Potem Anita powiedziała do mnie że musi mi coś powiedzieć. Myślałam, że będzie mi mówić oziemble, ale ona się uśmiecha i mówi że często się kłuci z koleżanką. A potem napisała że nie będziemy pisać itp. Tak niemiło. Dziwne. Moje życie jest pokręcone.