Jestem taka wkurzona . Zgadnijcie na kogo. Tak, na te trzy chamskie pustaki. Teraz idę i słucham alona i fadeta. Muszę się jakoś ogarnąć bo nie powiem co mam ochotę im zrobić. Najpierw zapisze się na siłownię. Ok. Muszę coś zjeść. Jedzenie i bardzo smutne piosenki mnie uspokajają. Ok. Zupełnie nie mam pomysłu na ten rozdział, ale chcę tu napisać jakimi debilami, pustakami, szmatami i guwniarami są one. Pokazała bym im teraz środkowy palec, ale dziwnie by to wyglądało. Nie ważne dlaczego. Wiem, że mogę kiedyś żałować tego rozdziału ale co z tego. Patka. Ona jest jedyną osobą, której mogę zaufać. Niby mam siostrę i mamę, ale wiecie. Mama ... To taki ktoś, kogo najczęściej okłamujesz. A siostra... Ogólnie Majka się zmieniła . Mogłabym ja lubić, ale nie umiem. Dotąd wyzywalam ją, odpychałam bo byłaś dziecinna. Ale teraz nie potrafię tego zmienić. Ok. Jestem w sklepie. Słucham przez słuchawki muzyki. Leci Sing me to sleep. Uśmiecham się. Naprawdę. To takie dziwne. Ok. Czitosy keczupowe. Płacę. Wychodzę. Nigdy się nie ciełam, i raczej nie będę. Nie mogłabym. I tak na codziennie się przewracam i maam nowe rany. Powiem, że to się stało już codziennością. Jak się przewrucę, to rodzice mi mówią: - Muwiliśmy, że jak będziesz biegać, to się zabijesz. Ogólnie wolę to w sobie tłumić. To nie fair.