Miłość do mamy

1 0 0
                                    

-Mamo

Spojrzałem na nią. Akurat w tym momencie pociekła mi łezka

-Mamo spójrz na mnie.

Była pijana. Mało powiedziane. Leżała głową na parapecie w kuchni siedząc na krześle usmarkana. Spała Nic nie mówiła. Poleciała mi kolejna łezka. Trudno przeboleje znowu pomyślałem. Zacząłem sprzątać po libacji. Umyłem podłogi. Wyszorowałem ściany z wymiocin i poprałem ciuchy. Niestety pralka już prawie od roku nie działa jednak jest,po prostu żeby ludzie myśleli, że jest normalnie. Bo jest normalnie. Nigdy nie było inaczej. Poszedłem po wszystkim do kuchni i oparłem się o ścianę. Zapaliłem kolejnego papierosa. Delektowałem się jego smakiem. Był tak smaczny wyjątkowo. Tak strasznie upragniony. W połowie go przygasłem i wrzuciłem do kosza.

-Mamo do kurwy nędzy obudź się!

Krzyknąłem najgłośniej jak umiałem roniąc kolejną jebaną łezkę. Nie zareagowała

-Kurwa to ja twój syn! Mamo!

Usiadłem na podłodze opierając się o ścianę. Już nie krzyczałem byłem wyjątkowo cicho. Co chwila mi leciała łza z policzka. Miałem tak przeszklone oczy że nie potrafiłem nic zobaczyć. Po jakimś czasie powycierałem się i przykryłem ją kocem. Po niedługiej chwili usłyszałem pukanie do drzwi. Podszedłem do nich i otworzyłem. Stał w nich jakiś pijaczek cały usmarkany i podrapany. W dodatku strasznie śmierdział

-Knypo jest mama?

Patrzyłem na niego nieobecnym wzrokiem Zaczadzałem się jego zapachem

-Dzisiaj u niej libacja wiesz zaraz będą goście no.. Mogę wejść?

Patrzyłem tak nadal na niego. W końcu dałem mu w mordę. Typo zrobił obrót o sto osiemdziesiąt stopni i złapał się z barierek. Zamknąłem mu drzwi przed nosem i zakluczyłem. Zrobiłem sobie herbatę i zacząłem się uczyć historii.

-Oo syneczku. Posprzątałeś

Odwróciłem się szybko patrząc na nią

-Hej mamo

-Hej. Dziękuje, że mnie przykryłeś

Nic nie odpowiedziałem. Odwróciłem się i nadal się uczyłem. Przynajmniej próbowałem

-Wiesz, że cię kocham synku?

Przestałem patrzeć w książkę i zacząłem patrzeć w ścianę. Zacząłem sobie wszystko po kolei przypominać

-Jesteś moim synkiem. Normalnym synkiem w normalne rodzinie. Widzisz w domu jest czysto, żyjemy normalnie. Nigdy nie myśl inaczej

Popatrzyłem na nią. Uśmiechnęła się

-Wiesz, że mimo wszystko jesteś chujową matką, alkoholiczką staczasz się z dnia na dzień coraz bardziej. Zapraszasz gości robisz libacje... Też cię kocham mamo

Widziałem tylko jak w jej oczach zaczynają się tworzyć iskierki łez

-Też cię kocham mamo

Odwróciłem się szybko, żeby nie trysnąć lejną falą łez. Słyszałem tylko jej ciche szlochanie. Poszła do swojej sypialni by zacząć wyć. A tak w ogóle nie wiem czy wiecie ale chrobry i jego syn Mieszko II byli koronowali tego samego roku. Nieźle co? Może nawet zaliczę tą historie.




Kocham ją. Nawet nie wiecie jak bardzo ją kocham. Opiekuję się mną od dzieciństwa raz lepiej raz gorzej ale zawsze się mną opiekuje. Nigdy nie chodzę brudny. Nigdy nie chodzę głodny. Jest praktycznie na wszystkich wywiadówkach chociaż strasznie nie lubi mojego wychowawcy. Zresztą nie dziwić jej się. Nikt go chyba nie lubi oprócz Anastazji z trzeciej ławki. Legenda głosi, że kiedyś mu dobrze obciągnęła. Kto jej nie zna może się domyślać, że to tylko legenda. Wracając do niej. Mam najcudowniejszą mamę na świecie. Chociaż czasem się pokłócimy

Ja Igor GodlewskiWhere stories live. Discover now