4. Już nie chcę..

6 0 0
                                    











Mężczyzna podszedł do mnie otarł swoją ręką moje łzy i założył mi pasmo włosów za ucho.
-Nie płacz mała..-Powiedział spokojnie i zaczął rozwiazywać mi ręce.
-Co robisz- Zapytałam przez łzy
-Pomagam ci- Oznajmił w wziął mnie na ręce i zaniósł do jakiegoś pokoju. Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to duże łoże małżeńskie.
-Napij się wody i zaprzyjaźnij się z pokojem- Powiedział i zamknął drzwi. Podeszłam niepewnie do szklanki i wypiłam duszkiem całą zawartość.

Obudzilam się na łóżku. Strasznie bolała mnie noga. Podwinelam nogakę i zobaczyłam pocięta nogę i wyryty napis "Nie wyjdziesz nigdy". Wystraszyłam się, bo usłyszałam dźwięk otwierajacych się drzwi. Stał w nich Berry.
-Ładny prezent gwiazdko?- Zapytał i spojrzał na moją nogę. Wybuchlam płaczem.
-Spokojnie jutro przyjedzie po ciebie nowy właściciel- Powiedział.
-Ja-jak to n-nowy WŁAŚCICIEL?- Zapytałam podkreślając ostatnie słowo
-No normalnie.. Od dzisiaj jesteś towarem-Powiedział i się do mnie przytulił- Ładym towarkiem

Po chwili wstał i wyszedl a ja zaczęłam płakać coraz bardziej i bardziej.

Po chwili ujrzałam błyszczącą zyletke na szafce. Wzięłam ją i trzymałam przez chwilę.

W końcu, po chwili przemyśleń zaczęłam delikatnie nacinać swoją skórę u lewej ręki.
-Po co mi takie życie gdzie jacyś zoboczency będą nie kupowac i sprzedawać , gdy in się znudze- pomyślałam i przecielam sobie żyłę. Krew lała się bardzo mocno. W tym momencie usłyszałam dźwięk otwierających się drzwi. Opuscilam rękaw i schowalam zyletke pod poduszkę.
-Czas jechać słonko-Powiedział Berry i popchnal mnie w stronę drzwi.
-Dobra- Szepnelam łamiącym się głosem
Mężczyzna pociągnął mnie za rękaw i po chwili znalazłam się w jego samochodzie. Oparłam głowę o okno i po chwili usłyszałam jego głos.
-Już jesteśmy- mruknął. Niechętnie wywloklam się z auta. Zaprowadził mnie do jakiejś piwnicy.
-powiesz mi skąd wiesz o mnie tyle- Powiedziałam cicho
-Ehh.. Niech ci będzie-odparł
Berry POV

-To było kilka lat temu.. Zimowe popołudnie, a ty bieglas przed siebie, płakałaś, krzyczałas do niego. Pytalas dlaczego ci to zdradził, dlaczego potraktował cię jak dziwke. Biegnąc tak wpadłas na mnie. Przeprosilas, a ja zrobiłem ci znamię na czole.- wskazałem na jej czoło.
-Ale czemu ja ?- zapytała ze łzami w oczach.
-To było przeznaczenie- Oznajmił

Omg
Słuchajcie jest 16 wyświetleń i 2 gwiazdki :D Ale zajefajnie :))
No, No rozkrecam się :D. Teraz bd pisać dluzsze rozdziały - ponad 300 słów min! :D

Aha..
Hamska reklama :D
Jeżeli nie dasz gwiazdki i/lub komentarza to umrze wtedy 1 jednorożec


Nie bądź MORDERCĄ!

Rozdział ma 410 słów super!

Ok no to paa miski!

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 24, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

ZaznaczonaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz