— Jaśmin.
— Jesteś pewna?
— Nie. Może białe tulipany.
— Skądże ja ci wezmę białe tulipany?
— No to niech będą róże. Czerwone.
— Myślę, że róże nie pasują do ślubnej sukni.
— To ty bierzesz ślub?
— Nie, jednak sądzę, że mam w tym lepsze doświadczenie.
Hatice prychnęła słysząc słowa siostry, na co ona przyjaźnie się uśmiechnęła. Córka Ayse Hafsy nadal przeglądała się w wielkim lustrze, raz po raz wygładzając piękną, jasno-fioletową suknię, wyobrażając sobie przy tym, że ten długo oczekiwany dzień, wreszcie nadszedł.
Sultanka Fatma patrzyła na rozmarzoną siostrę i wspominała dawne czasy, kiedy to ona przygotowywała się do ślubu ze swoim pierwszym mężem — Lutfi Pashą.
— Ibrahim na pewno jest dobrym kandydatem na męża? — zapytała Fatma, siląc się na obojętny ton. Nie przepadała za przyszłym szwagrem, uważała go za perfidnego intryganta i manipulanta.
— Nie zaczynaj. Ibrahim to anioł w ludzkim ciele — Hatice odwróciła się w stronę siostry i skierowała się ku niej aby również usiąść na ottomanie.
— Anioł powiadasz... — zakpiła starsza osmanka i przesunęła się w prawo żeby zrobić miejsce siostrze.
Fatma, słysząc szmery i sciszone głosy, przeniosła rozbawoiony wzrok z młodszej siostry na okno, zza którego znajdowało się źródło dźwięków. Po chwili dołączyła do niej Hatice, która zmarszczyła brwi widząc, szybko poruszającą się sylwetkę przyszłego męża.
— Czy to Ibrahim? Przecież miał być później... — młoda osmanka powoli wstała, nierozumiejąc obecnej sytuacji, jednak po chwili na jej usta znów wkradł się radosny uśmiech. — Może chce mi zrobić niespodziankę?
— Masz rację, z taką miną na pewno chce ci zrobić niespodziankę.
Hatice nie odpowiedziała na złośliwą uwagę Fatmy, z małą niecierpliwością czekała na powody przyjazdu Ibrahima, którego twarz nie wskazywała na zadowoloną.
Wielki wezyr bez zastanowienia wtargnął do komnaty w którym znajdowały się dwie osmanki.
— Witaj... — ciemnowłosej nie dane było skończyć bo natychmiast przerwał jej mężczyzna, który patrzył wprost na swoją przyszłą małżonkę.
— Ślubu nie będzie — powiedział szorstko, przenosząc wzrok na sultankę Fatmę. W jego spojrzeniu, córka Rabi zobaczyła współczucie oraz smutek.
Hatice bardzo się zmartwiła, i chciała już coś powiedzieć, jednak pasha znowu kontynuował nie pozwalając jej dojść do słowa.
— Twoja córka, Fatmo, Esmahan — kobieta słysząc imię córki prędko wstała na równe nogi. — Nie żyje. Z tego powodu ślub został odwołany.
━━━━ ✧ ━━━━
prolog taki sobie.
nie siliłam się na jakieś bardzo barwne opisy, ale mam nadzieję, że aż tak źle się tego nie czyta. 😅😅 pisane totalnie na spontanie i postanowiłam je opublikować jak najszybciej bo stwierdziłam, że jak będę zwlekała, to w ogóle tego nie opublikuję.━━━ amber.
CZYTASZ
FIRST LOVE ( magnificent century. )
Fanfiction❝ Każdy choć raz znalazł swoją sympatię. Każdy choć raz się zakochał. Każdy przeżył swoją pierwszą miłość. ❞ ... czyli morderstwo łączące ludzi. [MAGNIFICENT CENTURY] 2017 (c) ambersultana