Minął już tydzień od tego wieczoru w którym poznałem Oliwię. Starałem się aby zapomnieć o niej lecz nie udało mi się. Ciągle widzę gdzieś jej twarz a w uszach słyszę jej głos. Nawet teraz gdy wracam ze zgłoszenia ciesząc się że sprzedałem wspaniały dom za pokaźną sumę to myślami jestem zupełnie gdzieś indziej. Do Mariusza zadzwoniłem następnego dnia i wytłumaczyłem się tym że źle się poczułem i musiałem natychmiast wyjść. Ten w to uwierzył i zaproponował abym przyjechał na śniadanie lecz nie wiedziałem czy została tam Oliwia na noc nie chciałem ryzykować i nie pojechałem. Zjadłem sam śniadanie. A później również sam zrobiłem tysiąc innych rzeczy. Staję na czerwonych światłach a licznik odmierza za ile sekund zapali się zielone światło. Jest południe. Ciepłe promienie słońca są już wszędzie. Odpinam pasy i szybkim ruchem zdejmuję marynarkę. Ciemne okulary zakładam na nos i zaczynam obserwować ludzi spacerujących po chodniku. Przyglądając się kobietą próbuję szukać kobiety która zupełnie nie będzie mi przypominać Oliwi. Ale gdzie nie spojrzę każda kobieta ma ciemne włosy z przedziałkiem na środku. Każda ma długie zgrabne nogi i każda mierzy mój samochód. Zwykły czarny Peugeot RCZ. Kupiłem go sobie na dwudzieste czwarte urodziny. Moja drobna zachcianka.. W końcu zielone. Ruszam z miejsca i zostawiam wszystkich w tyle. Lecz po chwili skręcam do hipermarketu. Muszę zrobić zakupy. Bo znów w lodówce zaświeciła pustka. Wysiadam z samochodu,zabieram wózek i idę na misję. Nie wiem co potrzebuję.. Nie wiem czego chce. Więc to będzie niezły meksyk. Pcham wózek i rozglądam się po półkach. Czuję się jak mały chłopiec. Ale po chwili sięgam po płatki kukurydziane ii.. może jeszcze czekoladowe? Dobra w sumie i tak zjem. Pakuję jeszcze trochę nabiału, wędlin oraz innej spożywki. Podjeżdżam do kasy i wypakowuje rzeczy na taśmę.
-Reklamówkę chcesz dupku? - Unoszę głowę i widzę że za kasą siedzi Kaśka. Moja była z którą łączył mnie mini romans. Dziewczyna zbyt mocno się wczuła. Chciała już zakładać rodzinę ze mną gdy dla mnie chodziło tylko o seks. Tylko i zupełnie. No i teraz już wiem że byłem dupkiem podczas gdy chciałem zakończyć tą znajomość. Bo mogłem zrobić to osobiście a nie przez SMS. No ale cóż czasu nie cofnę.
-Z przyjemnością słonko. Daj może dwie. - rzuciłem uśmiechem w jej stronę i z przyjemnością patrzyłem jak ta chce wybuchnąć lecz nie może bo jest w pracy.
-Jak Twoja mama?- zapytała pakując moje zakupy
-Świetnie. Dlaczego pytasz?
-Bo to ona zawsze robi zakupy za Ciebie. Więc myślałam że jest chora.
-Nie kochanie.. Zmiany zmiany i jeszcze raz zmiany.
-Tak?- uniosła swoje czarne jak węgiel brwi i patrzyła na mnie dziwnym wzrokiem.
-Ahh.. Tak! Jak jest dla kogo to warto się zmieniać. Zbliżeniowo zapłacę.
-Więc spotykasz się z kimś?- zapytała cichym i smutnym głosem a uśmiech z jej twarzy zniknął.
-Można tak powiedzieć. Miłego dnia słonko. Do następnego!- Zabrałem zapakowane reklamówki i szybkim krokiem kroczyłem do wyjścia gdy nagle poczułem krótkie wibrację w kieszeni spodni. Hmm.. jakieś powiadomienie. Ciekawe co.. Pilotem od kluczyków otworzyłem bagażnik i zapakowałem zakupy. Szybkim ruchem wyciągam iPhone'a i widzę że dostałem na facebooku zaproszenie od Oliwi. Cholera! Od razu klikam i przeglądam jej profil nie ma zbyt wielu zdjęć może trzy lub cztery. Przez chwilę stoję oparty na parkingu o mój samochód i wpatruje się w ekran telefonu nie nie mogę uwierzyć w to co widzę. Pewnie dla Ciebie wyda się to śmieszne ale dla mnie to była piękna chwila. Oliwia mnie zaprosiła. Akceptuję. I chowam telefon do kieszeni spodni. Wsiadam za kierownicę i przekręcam kluczyk. Zakładam okulary i jadę do domu. Albo jeszcze może wejdę do kwiaciarni? Tak to dobry pomysł. Pojadę do kwiaciarni i kupie kwiaty dla mojej mamy i zaproszę ją na kolację. Niech wie że już nie będzie musiała za mnie nigdy więcej robić zakupów. Niech wie że chce się zmienić. Wyjeżdżam z parkingu który należy do hipermarketu i znów czuję wibrację. Znów wyciągam telefon z prędkością światła i uśmiech pojawia mi się na twarzy momentalnie. Dostałem wiadomość.
Oliwia Szewczyk
Cześć Patryk ;) Jak tam po imprezie? Słyszałam że źle się poczułeś. Wszystko w porządku?
Szybko klikam opuszkami palców po ekranie i już po chwili mam całą odpowiedź.
Patryk Zieliński
Dziękuję że pytasz ;) Wszystko dobrze. Po prostu za dużo alkoholu na jeden wieczór. A u Ciebie? Jak wrażenia po wieczorze? Koszulka cała?
Oliwia Szewczyk
Ooo.. Matko! Nawet nie przypominaj. Cała pachnie jeszcze piwem a prałam ją już dwa razy :D Chyba nadaję się już do kosza.
Z chęcią zabrałbym ją na zakupy i kupił bym tysiąc takich bluzek. I w tym momencie moja fantazja znów wzięła górę i zaczęła wymyślać różne ciekawe scenariusze w których króluje Oliwia.
CZYTASZ
Alkohol & Love
RomanceChcę wam pokazać ile można stracić przez zło które siedzi w zwykłej butelce alkoholu..Chcę wam pokazać moje życie które zaczynało być wspaniałe. Niech ta historia będzie dla was poradnikiem.. Poradnikiem pozytywnego myślenia że nowy dzień może przyn...