Na górze macie zdjęcie Asi :) Życzę miłego czytania i wstawiłam ostatnimi dniami nowe dwie części więc mam nadzieję,że nadal zostaliście i czytacie, dziękuje xx
*18:00*
Wróciłam z tego cholernego spotkania do piekła [czyt. dom] z progu słyszałam wypitych kolegów ojca jak i również jego samego oczywiście zaczepiali mnie,a ojciec się tylko śmiał. Szukałam wzrokiem młodszej siostry,która okazało się wyskoczyła mi zza pleców przytulając mnie mocniej niż zwykle i wziełam ją na ręce oraz zaniosłam do jej pokoju. Powiedziałam,że musi iść zjeść kolację oraz pójść się kąpać,ale chciała się jeszcze pobawić zabawkami gdzie bardzo lubi siedzieć w moim pokoju to powiedziałam,aby przyszła do mnie to w międzyczasie położyłam się na łóżku leżąc i patrząc w sufit myśląc o dzisiejszych spotkaniach i nie wiem czy napisać do Karola. Z jednej strony nie potrzebuje niczyjej pomocy oraz to jest mój nauczyciel zaś z drugiej strony widzę trochę,że chce mi pomóc.. Co mi szkodzi? Nie skorzystam raczej z numeru,ale później będzie męczył z tym. Zastanowie się, a na razie zależałam się i idę zrobić kolację dla mnie oraz siostry i wykąpać ją
*22:30*
Znowu na dole nie wiadomo jakie kłótnie tzw. pijackie kłótnie dobrze,że Małgosia już zasnęła dosyć późno możliwe przez ich awantury. Leżałam tak jeszcze zamyślona na łóżku póki nie usłyszałam moich otwieranych drzwi od pokoju
- Gówniaro jeśli moi koledzy grzecznie do ciebie mówią to masz im odpowiadać, a po drugie powinnaś dawno spać - krzyknął mój ojciec
- To nie było grzeczne tylko zachowywali się jak pieprzeni zboczeńcy, a ty na to jak zwykle pozwalasz. I pójdę spać kiedy poczuje zmęczenie - odpowiedziałam mu ze spokojem
- Zamknij się i posłuchaj! Jesteś w moim domu i będziesz robiła co ci każe więc nawet jak moi koledzy będą nawet cię dotykać to chuj ci do tego - szarpnął mnie za ramie
- Twój dom? A kto na niego zarabia? Ty? Gdyby mama żyła to wszystko byłoby lepsze i nie musiałabym siedzieć z tobą - wyrwałam się z jego uchwytu
- Zamknij się! - uderzył mnie w twarz
Wyszedł z pokoju,a ja ze łzami w oczach kucnęłam przy szafkach poszukując mojej żyletki która zawsze była ze mną i jedyna mnie rozumiała. Położyłam ją na szafce nocnej i usiadłam na łóżku w poszukiwaniu telefonu "Napisze do Karola,aby znał mój numer bo nie odpuści".Ja: Dzień dobry tutaj Asia,przepraszam że pisze po nocy
Po co ja mu zawracam głowę? Nagle po odłożeniu telefon dostałam w bardzo szybkim czasie odpowiedź
Karol: No hej,nic się nie stało i tak nie spałem. A jak się czujesz, coś się dzieje?
Ja: Nijak,obojętnie. Mam do pana prośbę
W co ja się pakuje? Po co mu to wysłałam.. To są moje problemy,a On ma swoje
Karol: Zwracaj się do mnie Karol tak jak ci mówiłem :) Tak?
Ja: Przepraszam już nic ważnego
Karol: Może i jestem mało doświadczony,ale widzę iż coś się stało. Mów co się dzieje Asiu
Boże i co mam mu powiedzieć? Chciałam się pociąć przez ojca?
Karol: Asiu?
Ja: Przepraszam zamyśliłam się.. Po prostu w jak szybki sposób mogę nie myśleć o złych rzeczach i zasnąć?
Karol: Słucham? Asiu jeśli dzieje ci się krzywda mów teraz
Ja: Nic się nie dzieje,spróbuje zasnąć. Dobranoc
Jestem głupia
Karol: Asiu przecież widzę,powiedz mi
Karol: Halo?
Karol: Zasnęłaś? Jutro porozmawiamy o tym,dobranoc. Martwię się o ciebie..
CZYTASZ
Informatics teacher || Kaiko
FanfictionOn - 21 lat, praktykant informatyki. Żyje w szczęśliwym związku. Ona - 17 lat, zamknięta w sobie. *nowa okładka*