Percy - Miałaś ochotę spędzić dzień na basenie, aby odpocząć od szkoły. Było całkiem sporo osób, w końcu była sobota. Spędziłaś miło popołudnie, ale czas znikać aby oś zrobić pożytecznego. Kiedy wychodziłaś z pływalni poślizgnęłaś się, lecz ktoś cię złapał i przytrzymał, abyś nie zaliczyła gleby. Twoim wybawicielem był chłopak z mokrymi czarnymi włosami i z lekka przerażającym, morskim spojrzeniem.
- Nic się nie stało? Jestem Percy, tak w ogóle.
- Jestem [Y.N].
Po kilkunastu minutach spędzonych na rozmowie, Percy odprowadził cię do domu.
Jason - Z samego rana twój pies stwierdził, że chce wyjść na dwór, a jako jedyna osoba w domu musiałaś iść z nim na spacer. Po kilku minutach spacerowania w kółko, postanowiłaś spuśćić psa ze smyczy co okazało się najgłupszym pomysłem na jaki wpadłaś w całym swoim życiu. Pies zaginął, a ty szukałaś go po całym parku z marnym rezultatem. Po pewnym czasie ciągłego nawoływania psa, zauważyłaś czworonoga wraz z blondynem idących w waszą stronę.
- Czy to twój pies?- odezwał się blondyn poprawiając okulary. Uśmiechnęłaś się do niego i zapięłaś psa na smycz.
- Tak, jak widać nie powinien sam biegać po parku- zaśmiałaś się lekko i tak po kilku minutach dowiedziałaś się, że chłopak nazywa się Jason Grace.
Frank - Jako iż była sobota, a twój młodszy brat uwielbia zwierzęta, rodzice wysłali was do ZOO. Chłopiec cały czas chodził z wielkim uśmiechem na twarzy, a ty miałaś już dosyć dopóki brat nie zniknął ci z oczu. Z przerażeniem szukałaś go po całym budynku jak i na zewnątrz, a gdy siadłaś na murku pod fontanną zauważyłaś brata w towarzystwie wysokiego chłopaka z miłym uśmiechem, który cały czas opowiadał coś twojemu bratu. Kiedy chłopiec cię zobaczył od razu do ciebie podbiegł.
- Czyli to twoja siostra? - spytał nieznajomy chłopak, a dzieciak kiwnął głową z uśmiechem.
- [Y.N], to Frank, Frank to [Y.N].
Leo - Byłaś już w czwartym z rzędu sklepie z narzędziami, a w żadnym nie było tego czego potrzebowałaś, mianowicie klucza francuskiego. W zamyśleniu szukałaś przedmiotu, gdy zza regału wpadł na ciebie niski chłopak ze sterczącymi, elfimi uszami i z pasem na narzędzi przy pasie.
- Przepraszam, nie zauważyłem cię, lecz teraz się dziwię, bo nie mogę od ciebie oderwać wzroku.
- Jeśli nie chcesz oberwać za takie teksty, to pomóż mi znaleść klucz francuski...
- Najpierw, chica, podaj mi swoje imię. - zaśmiał się i wyciągnął ze swojego pasa klucz francuski.
- [Y.N], teraz ty elfie.
- Leo, nie elf. Chociaż wolę el más dulce.*
Po kilku minutach takiej gadki, dostałaś od niego klucz, a po dokładnym obejrzeniu go znalazłaś tam numer telefonu.
Nico - Niedzielny wieczór, spacer z mamą i wejście do jedynego fast food'a w okolicy, czyli McDonalda. Twoja mama kazała ci znaleźć wolny stolik, a ona w między czasie poszła zamówić jedzenie. Znalazłaś jedyny wolny stolik, więc usiadłaś tam, lecz gdy zobaczyłaś że siedzi tam jakiś chłopak z zestawem Happy Meal, omal nie zaczęłaś krzyczeć. Chłopak jednak spojrzał na ciebie i oboje chcieliście odejść, przez co zaczęłaś się śmiać. Przedstawiłaś się i odeszłaś szukając innego wolnego miejsca. (...)
Kiedy siedziałaś w swoimi pokoju, znikąd pojawiła się karteczka na oknie twojego pokoju z ładnie napisanym nazwiskiem Nico di Angelo.
Oktawian - Młodszy kuzyn, czyli pora kupić coś dla niego. Razem ze swoją najlepszą przyjaciółką szukałyście idealnej zabawki dla małego dzieciaka. Kiedy szukałyście pluszaka, zauważyłaś blondyna w fioletowej koszulce przy pluszowych misiach. Nie zważając na koleżankę podeszłaś do niego i zaczęłaś przeglądać zabawki.
CZYTASZ
ᴘᴇʀᴄʏ ᴊᴀᴄᴋsᴏɴ ᴘʀᴇғᴇʀᴇɴᴄᴇs • pjo ✔
RandomPreferencje z Percy'ego Jacksona. W tej książce nie istnieją związki z tego uniwersum