[002] Jak się poznaliście?

7.2K 267 143
                                    

Percy - Miałaś ochotę spędzić dzień na basenie, aby odpocząć od szkoły. Było całkiem sporo osób, w końcu była sobota. Spędziłaś miło popołudnie, ale czas znikać aby oś zrobić pożytecznego. Kiedy wychodziłaś z pływalni poślizgnęłaś się, lecz ktoś cię złapał i przytrzymał, abyś nie zaliczyła gleby. Twoim wybawicielem był chłopak z mokrymi czarnymi włosami i z lekka przerażającym, morskim spojrzeniem.

­ - Nic się nie stało? Jestem Percy, tak w ogóle.­

­ - Jestem [Y.N].

Po kilkunastu minutach spędzonych na rozmowie, Percy odprowadził cię do domu.

Jason - Z samego rana twój pies stwierdził, że chce wyjść na dwór, a jako jedyna osoba w domu musiałaś iść z nim na spacer. Po kilku minutach spacerowania w kółko, postanowiłaś spuśćić psa ze smyczy co okazało się najgłupszym pomysłem na jaki wpadłaś w całym swoim życiu. Pies zaginął, a ty szukałaś go po całym parku z marnym rezultatem. Po pewnym czasie ciągłego nawoływania psa, zauważyłaś czworonoga wraz z blondynem idących w waszą stronę.

- Czy to twój pies?- odezwał się blondyn poprawiając okulary. Uśmiechnęłaś się do niego i zapięłaś psa na smycz.

- Tak, jak widać nie powinien sam biegać po parku- zaśmiałaś się lekko i tak po kilku minutach dowiedziałaś się, że chłopak nazywa się Jason Grace.

Frank - Jako iż była sobota, a twój młodszy brat uwielbia zwierzęta, rodzice wysłali was do ZOO. Chłopiec cały czas chodził z wielkim uśmiechem na twarzy, a ty miałaś już dosyć dopóki brat nie zniknął ci z oczu. Z przerażeniem szukałaś go po całym budynku jak i na zewnątrz, a gdy siadłaś na murku pod fontanną zauważyłaś brata w towarzystwie wysokiego chłopaka z miłym uśmiechem, który cały czas opowiadał coś twojemu bratu. Kiedy chłopiec cię zobaczył od razu do ciebie podbiegł.

- Czyli to twoja siostra? - spytał nieznajomy chłopak, a dzieciak kiwnął głową z uśmiechem.

- [Y.N], to Frank, Frank to [Y.N].

Leo - Byłaś już w czwartym z rzędu sklepie z narzędziami, a w żadnym nie było tego czego potrzebowałaś, mianowicie klucza francuskiego. W zamyśleniu szukałaś przedmiotu, gdy zza regału wpadł na ciebie niski chłopak ze sterczącymi, elfimi uszami i z pasem na narzędzi przy pasie.

- Przepraszam, nie zauważyłem cię, lecz teraz się dziwię, bo nie mogę od ciebie oderwać wzroku.

- Jeśli nie chcesz oberwać za takie teksty, to pomóż mi znaleść klucz francuski...

- Najpierw, chica, podaj mi swoje imię. - zaśmiał się i wyciągnął ze swojego pasa klucz francuski.

- [Y.N], teraz ty elfie.

- Leo, nie elf. Chociaż wolę el más dulce.*

Po kilku minutach takiej gadki, dostałaś od niego klucz, a po dokładnym obejrzeniu go znalazłaś tam numer telefonu.

Nico - Niedzielny wieczór, spacer z mamą i wejście do jedynego fast food'a w okolicy, czyli McDonalda. Twoja mama kazała ci znaleźć wolny stolik, a ona w między czasie poszła zamówić jedzenie. Znalazłaś jedyny wolny stolik, więc usiadłaś tam, lecz gdy zobaczyłaś że siedzi tam jakiś chłopak z zestawem Happy Meal, omal nie zaczęłaś krzyczeć. Chłopak jednak spojrzał na ciebie i oboje chcieliście odejść, przez co zaczęłaś się śmiać. Przedstawiłaś się i odeszłaś szukając innego wolnego miejsca. (...)

Kiedy siedziałaś w swoimi pokoju, znikąd pojawiła się karteczka na oknie twojego pokoju z ładnie napisanym nazwiskiem Nico di Angelo.

Oktawian - Młodszy kuzyn, czyli pora kupić coś dla niego. Razem ze swoją najlepszą przyjaciółką szukałyście idealnej zabawki dla małego dzieciaka. Kiedy szukałyście pluszaka, zauważyłaś blondyna w fioletowej koszulce przy pluszowych misiach. Nie zważając na koleżankę podeszłaś do niego i zaczęłaś przeglądać zabawki.

ᴘᴇʀᴄʏ ᴊᴀᴄᴋsᴏɴ ᴘʀᴇғᴇʀᴇɴᴄᴇs • pjo ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz