Rozdział 12

187 8 0
                                    

{Toki}

-Co ty robisz?!? GRAY POSTAW MNIE!!!- Byłam czerwona.
-Nie bo masz zranioną nogę.
Nie wiemy czy jeśli staniesz jej stan się nie pogorszy. W sumie.- posadził mnie na ziemi i zdjął koszulkę. (ŁAŁ jeszcze nie zgubił XD) >Co prawda zawsze to robi ale nie specjalnie. No chyba że w trakcie walki.<
-G...Gray c...o chce...esz zro...obić?- spytałam się jąkając i mając coraz większe rumieńce.
-Zatamować krwawienie.-
-...- odwróciłam głowę. A ten na mnie spojrzał.
-Toki?-
-Prze...epraszam za kłopot. Za to że tyle spałam, uciekłam i naraził ciebie na niebezpieczeństwo.-
-Nic się nie stało. No
Ale tobie się stało.-
-Masz rację.-
Poczułam miłe ciepło. Gadaliśmy całą drogę do gildii.
A kiedy do niej weszliśmy wszyscy się na nas spojrzeli.
Erza do mnie podeszła i zaczęła prawić morały i snuć teorię na temat osoby która wcale ''nie stała za nami'' (Gray)(I ten sarkazm)
Miałam twarz w kolorze włosów Scarlett. Nagle moje oczy zrobiły się ciężkie wiec jest zamknęłam. (Śpiąca Królewna XD)

{Gray}

Nie będę komentował teorii Erzy ale byłem cały czerwony. >Od kąd zaprzyjaźniła się z Toki stała się trochę inna ale to nikomu nie przeszkadza.<
Nagle poczułem na ręcę coś mokrego (Bez złych myśli).
Kiedy spojrzałem zobaczyłem krew.
-Cholera! Wendy!-
-Tu jestem! Co się stało?-
-Wyjaśnię tylko się nią zajmij.-
-Dobrze. Zanieść ją do skrzydła szpitalnego.-
Zrobiłem to co kazała Wendy a następnie wyszłem z sali żeby smocza zabójczyni miała przestrzeń. >Byłem zdenerwowany tym wszystkim tylko dlaczego?<. Następnie kiedy reszta pytała co się stało opowiedziałem im o tym.

{Wendy}

Minęło dziesięć minut od kąd zaczęłam ją leczyć. Po zkończeniu Toki się obudziła.
-Ile tym razem SPAŁAM?-
Zapytała z naciskiem na ostatnie słowo.
-Dziesięć minut Toki-neesan.-
-Przepraszam za kłopot.-
-To żaden kłopot uratowałaś mnie przed małpą wiec nie ma o czym mówić. A po za tym to co Ci się stało?- Toki-neesan mi opowiedziała. Kiedy skończyła chciała wstać ale jej zabroniłam
-Dopiero jutro możesz wstać. Rana nie jest poważna ale jeśli wstaniesz teraz to będzie poważna. A wtedy to już będzie dla ciebie problem. Wstać możesz dopiero jutro o około 14 ale zanim wstaniesz ja sprawdze jak to wygląda i dopiero wtedy.-
-Dobrze Wendy.-
-Obiecujesz że wstaniesz dopiero kiedy ci jutro pozwolę?-
-Tak.-
-Okej to idę po resztę i powiem im co z tobą.-
-No dobrze.-
Poszłam do reszty na dół. Wszyscy pytali się mnie jak z Toki a ja im odpowiedziałam i powiedziałam że jak chcą to mogą do niej iść.
Kiedy weszliśmy do sali to rozmawialiśmy z Toki do późna a następnie zasneliśmy.

{Macarov}

Jakim prawem w tak odwiedzanym miejscu są sidła.
Muszę to załatwić z Radą Magiczną bo gdyby ona się szarpała to z łatwością by nogę mogła stracić. A nikt nie będzie bezkarnie krzywdził moje dzieci. 

Fairy Tail- WybrankaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz