Prolog

848 36 47
                                    

Uwaga! Piszę, że interpunkcja to takie małe zło ;)

______________________________________

- Clara! Clara! - budzi mnie moja rodzicielka. - Wstań nareszcie! Pamiętaj dzisiaj pierwszy dzień szkoły! Napewno poznasz nowych przyjaciół!

Napewno.

Otworzyłam moje zaspane oczy i zostałam rozmazany obraz, zresztą jak zwykle. Przyglądam się mojemu nowemu pokojowi, wczoraj wieczorem wprowadziliśmy się z mamą do naszego nowego domu.
Szafa z jasnego drewna, białe łóżko wraz z różową kołdrą, białe biurko. Na suficie widnieją kasetony, zaś na podłodze - dywan. Wszystko jest tego samego koloru - oczywiście oprócz pościeli i drobnych dodatków.
Taki przytulny, mały pokój.

Co ty gadasz idiotko , przecież w porównaniu z twoim starym domem tu wygląda jak w pałacu.

Mama poznała jakiegoś faceta, postanowili razem zamieszkać. Założyć rodzinę na nowo i budzić się obok siebie do końca swoich dni.
Czyż to nie piękne? Nie?
Czyż miłość istnieje? Napewno tak, ale nie w moim życiu. A najlepsze jest to że moją "siostrą" okazała się jakaś siedemnastoletnia dziewczyna, która nie dość, że jest bipolarna to jeszcze ma coś z głową.

Wracając do wspomnień wczorajszego wieczoru

- Clara skarbie odłoż walizki, a ja zawołam... - mojej rodzicielce przerwały krzyki jakieś dziewczyny.

A raczej piski godowe.

- Aaa ja nie mogę! - auć, na tym napewno ucierpi mój słuch. - Ty jesteś Clara? Tak? - stoję niczym sparaliżowana. Co się dzieje? I kim do cholery jest ta dziewczyna? - Wiedziałam! Jesteś taka śliczna.

- Śmieszna jesteś - prychnęłam.

- Serio? - dlaczego ona tak strasznie wysoki ton głosu, coraz bardziej przypomina mi jakąś dziewczynę, która uważa się za bogatą córeczkę tatusia. - Zostaniemy siostrami! Wszystko będzie takie super! - będziemy super siostrami!

Czy ona ma napewno siedemnaście lat? Jej charakterek pięciolatki na napewno o tym nie świadczy.
Mam jej po prostu dosyć. Podchodzę po mamy.

- Mamo dlaczego ona się tak zachowuje? Zupełnie jakby miała coś z głową. Chora jakaś - mówię, oczywiście na tyle, żeby nikt spoza mamy tego nie usłyszał

- Nieee - śmieję się rodzicielka. - Ona już taka jest. - Cała moja mama, niby poważna, ale ja wiem swoje. Ma charakter nastolatki i niepoważny tok myślenia.

- Jaka? Rozpuszczona lalunia z bogatego domu? Dlaczego ona się tak drze, a przepraszam rozmawia normalnym tonem, wywołując u mnie głuchotę?

- Mówiłam ci! To taki ciężki charakter

- Ycht - tego już za wiele! Odchodzę.

- Clara? - mama zabiera głos,a ja się odwracam. - Bądź grzeczna i jak coś to ma na imię Gia.

- Jestem grzeczna nie widzisz? - warczę, dobra podchodzę do mojej "siostrzyczki" - Słuchaj Gia. Pokażesz mi mój pokój? Bo głowa mnie boli.. No wiesz.. Chciałabym się szybciej rozpakować.

- Ta.. To ten na lewo.

- Okey- przechodzę przez ciemny korytarz.

Nie chodzi o to, że jest ciemny, bo światła są pozgaszane, po prostu mają korytarz w ciemnych barwach, ycht dobra nie ważne.

- Gia to jest łazienka - oznajmiam jej poważnym tonem.

- Aaa sorki to na prawo - super! Ile ona ma lat? Myli prawą stronę z lewą. Nie no ja cholera nie mogę.

- Dziękuję Ci bardzo, siostrzyczko.

~W czasie teraźniejszym ~

Teraz zaczynam życie na nowo. Wykorzystam to lepiej. Zacznie się zabawa.
______________________________________

To pierwsza książka, którą opublikowałam więc proszę, doceńcie...
Akcja będzie w kolejnych rozdziałach.
Nie zanudźcie się tu 😂
Będzie mi bardzo miło, gdy napiszecie co o tym myślicie.
Vxixis 💞

Destroy me  || Zniszcz mnie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz