3."Bella?"

355 25 16
                                    

- Ile tu już minęło? Siedem lat?

- No tak ciociu, spieszę się, podasz mi potrzebne rzeczy? - pytam grzecznie.

Nie spieszysz się idiotko, po prostu nie chcesz obecności tej kobiety, której nie widziałaś wiele lat.

- Dobrze - podaje mi kluczy i plan lekcji.

Co mam pierwsze? Geografia.Cudowny początek dnia.

No, a jak

- Ciociu, a wiesz gdzie szafka może się znajdować?

- Ta tu na parterze, na prawo.

- Okey dzięki - uśmiecham się.

- Nowa szkoła? - widzę, że na jej pełne wargi, wpływa uśmiech.

- Tak, powiem mamie, że tu jesteś.

Szafka 482,483,484,485 jest! No w cholerę! Wpisuje ten głupi kod, a szafka ani rusz! Super! Serio!
- Kurwa! - kopię w szafkę.

- Księżniczka nie umie szafki otworzyć? - słyszę męski głos. - Nie spinaj się tak. To tylko ja - odwracam się. Tak to tylko on, kolega mojej siostry, którego w ogóle nie znam.

- Mhm... - mruczę.

- Daj - wystawia rękę.

- A jaka jest możliwość, że nie zabierzesz mi kluczyka i uciekniesz? - zaczyna śmiać się głupio. Dobra daję mu ten cholerny kluczyk. Otwiera bez problemu. - Jak ty to?

- Widzisz moje rączki działają cuda - wybucham niekontrolowanym śmiechem.

Żałosne.

- Jestem Mike - wyciąga rękę w moją stronę.

- Miło mi - uśmiecham się słodko i odwracam się na pięcie. Czuję szarpnięcie za nadgarstek.

- Nie powiesz mi jak masz na imię?

-- Co masz pierwsze? - zmieniam temat. Pewnie nie zauważy.

- Geografię a ty?

Jestem ninja haha.

- Serio? Zaprowadzisz mnie? - uśmiecham się.

- W sumie... - zastanawia się - Chodź! - łapię mnie za rękę i biegniemy korytarzem.

Otwieram drzwi i wchodzę.

- Oo dwoje spóźnialskich? - pyta około 60-letnia nauczycielka o brązowych włosach z prześwitami szarych. Już Mike miał coś powiedzieć, ale przeszkodziłam mu:

- Przepraszam bardzo, ale jak pani zauważyła to jestem tu nowa - a może i nie zauważyła. - I oczywiście musiałam iść do sekretariatu. Miałam problemy z szafką ten oto - pokazuję palcem na Mike'a - pomógł mi.

- Dobrze... Przedstaw się klasie. A ty Mike siadaj - kiwa na pustą ławkę. Mike wykonuję jej polecenie.

- No.. Nazywam się Clara - mówię obojętnie.

- Nazwisko?

- Hoover.

- Skąd jesteś? - spojrzała na mnie lustrując wzrokiem.

- Z Phoenix.

- A co cię sprowadziło do Portlandu? - poczułam się jak na przesłuchaniu. Naprawdę. Powiesz jedno słowo za dużo, a się zdradzisz.

- A co panią to obchodzi? - właśnie po co jej to wiedzieć? - Przepraszam, czy to jakieś przesłuchanie?

- Młoda damo, odzywaj się! Siadaj z Mike'm.

- Dobrze - przekierowałam się w stronę ławki. Pierwsze co zobaczyłam to jego cwaniacki uśmieszek. - I co się tak szczerzysz?

- Nie nic... - jak ja go nie rozumiem.

Lekcja minęła dość szybko. Wyszłam z sali. Zderzyłam się z jakąś dziewczyną i na moje nieszczęście upadłam.

- Przepraszam - mruczę. Wstaję i już mam iść, ale czuję szarpnięcie za ramię, już chcę coś powiedzieć...

- Clara? - słyszę czyjeś piski. Odwracam się to Bella.

- Bella? - pytam zdziwiona. Moje oczy wyglądają pewnie jak pięć złotych. Bella moja przyjaciółka. Jedyna przyjaciółka. Ale co ona tu robi?

- Co ty tu robisz? - wyprzedziła mnie. Skubana.

- No przeprowadziłam się. Z mamą....

11 lat wcześniej

- Dlaczego placzesz? - podchodzi do mnie mała blondynka.

- Nie płacze.. Ocy mi sie poco - odpowiadam przez łzy.

- Widze! Gadaj! - naciskała.

- Bo ja dzisiaj koncze w 5 latek, a nikt mi nie zlozyl zycen!!! - krzyczę.

- Mam dla ciebie plezent!!!

-Ale ja cie widze pierwszy laz w zyciu!!!!

- No wiesz dostalam kwiatka, ale dam go ci!!!

- Ojej dziękuję!! Zostaniesz moją pzyjaciółka?

- Taaak! - piszczała.

- noi tak Bella została moją przyjaciółką. Oczywiście spotykałyśmy się na placu zabaw i ta przyjaźń dotrwała do dzisiaj. Lecz na nieszczęście, rok temu Bella wyprowadziła się z miasta i kontakt nam się urwał.

Teraźniejszość

O powiedziałam jej wszystko co się wydarzyło.

- I serio Gia jest twoją siostrą? - śmieję się psychicznie.

- Taaa..... - mruczę.

- Ej a przechodząc na temat Tylera...

- Tyler tutaj jest?! - krzyczę.

- No tak mój brat przecież musi być ze mną - uśmiecha się, a mi wcale nie jest do żartów - Pogódzcie się wkońcu! Zachowujecie się jak małe dzieci! Proszę. Bądź spokojna.

- Jestem spokojna nie widzisz?!

______________________________________

No to 3 rozdział za nami! Sprawdziłam wszystkie błędy (nie powinno ich tu być ;))
Naprawdę się starałam. Proszę o jakiś komentarzyk z opinią albo gwiazdkę 😃

Vxixis 😘😘😘

Destroy me  || Zniszcz mnie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz