•21•

947 63 4
                                    

2/3 maraton
Charlie POV
Mam pewnien pomysł...
-Dzień dobry proszę złożyć zamówienie- mówi pani przy kasie.
- Dzień dobry. Po proszę 4 cheeseburgery, 2 razy duże frytki , 8 kurczaczków i dwie duże colę.
- Dobrze razem wyjdzie 68 zł.- uśmiecha się.
-proszę-podaje jej banknot.

Leondre POV
Nikogo prawie nie ma wiec miejsc jest dużo ale wybrałem takie przy oknie.
Widzę charliego idącego w moją stronę. Jest taki uroczy i miły...
- Prosze- podaje mi paragon gdzie widnieje numerek zamówienia.
- CO? Jakim cudem wyszło 68 zł ?!!!
- Zobaczysz- uśmiecha się i spogląda na moje nadgarstki. O KURWA! ZAPOMNIAŁEM ŻE NIE MAM BLUZY! WIDAĆ MI NADGARSTKI!
Szybko chowam ręce pod stolik. Ale Charlie to zauważa i patrzy na mnie smutnym wzrokiem.
Siedzimy w niezbyt komfortowej ciszy czekając na zamówienie.
- Przysięgniesz mi że już nigdy tego nie zrobisz?
-Co?
- Przysięgnij mi to Leondre...-Uh Charlie nie mogę...
- Okej- uśmiecham się fałszywie.
- Okej Co?!
-Okej przysięgam-Charlie moje słowa są nic nie warte...-Mogę iść do toalety ?
-jasne- uśmiecha się czule.
Odchodzę od stolika i kieruje się w stronę łazienki.
Obmywam twarz wodą i patrzę na siebie w lustrze. Wyglądam okropnie...
Podkrążone oczy, ręce w siniakach, nadgarstki i ten ,,uśmiech" nie ma w sobie żadnego szczęścia.
Nie mam osób dla których mogę żyć.
Nie ma rzeczy dla których mogę żyć.
Ale jest Charlie,I to dla niego nadal żyje.
Ostatki raz patrzę na siebie i wychodzę z łazienki.
Podchodzę do naszego stolika i widzę już jedzenie.
- Proshshee- Mówi nie zrozumiale Charlie jedząc hamburgera. słodka wyglada dlatego zaśmiałem się.
- Charlie ale ja ciałem tylko frytki i colę...- mówię widząc na mojej tacy 2 cheeseburgery, duże frytki, 4 kurczaczki i colę...
- Nie marudź musisz przytyć-śmieje się Charlie a ja czuje że rumieniec nachodzi na moje policzki. OMG WYGLĄDAM PEWNIE JAK BURAK !
- Awww Słodko wyglądasz jak się rumienisz- Charlie śmieje się i pije colę.
Jestem pewien że tego wszystkiego nie zjem.
Biorę mojego cheeseburgera i wyciągam z niego mięso.
-OMFFSG LEONASRE CU TY ROBDISZ!- Krzyczy Charlie z napchaną buzią Cheeseburgerem.
- Nie jem mięsa - wzruszam ramionami a Charlie bierze moje kurczaczki.
- Nie będziesz jadł nich prawda? -pyta
- nie -śmieje się.
- ej która godzina ? - pytam się charliego.
-16:37
Kończę mojego cheeseburgera i popijam colą.
Już jestem najedzony ale i tak zjadam drugiego Cheeseburgera i kilka frytek.
-Będziesz jeszcze jadł ?- pyta Charlie.
-nie... już się najadłem- LEO TY GRUBA ŚWINIO!
- Mogę fryteczkeee? - Charlie robi słodkie oczka.
- Yhym- posuwam frytki w jego stronę.

Wsiadamy do auta i jedziemy do domu.
No właśnie DO DOMU...

No hej💓
kolejny rozdział z naszego maratonu💜
Przez ten rozdział mam ochotę na McDonalda 😭👌🏻❤

My hero || chardre Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz