NORMA:
Próbowałam go zatrzymać, jednak Alex nie chciał mnie słuchać i odszedł.
Wiem jak bardzo w jednej chwili spieprzyłam, spieprzyłam ponieważ odeszła osoba na której mi bardzo zależało a ja tak po prostu okłamałam go patrząc mu w oczy! Ale przecież nie mogłam powiedzieć mu o Normanie, że to on zabił swojego Ojca, że próbował mnie chronić! Przecież gdybym powiedziała Alex'owi o Normanie na pewno by mnie nie zrozumiał, bałabym się że odbiorą mi Normana.
Nie wiedziałam co mam o tym wszystkim myśleć, miałam mętlik w głowie.
Wróciłam do domu, nie chciałam gadać z Norman'em więc poszłam do pokoju, oczywiście przylazł za mną pytając mnie:- " Co się stało matko?"
- " Nic się nie stało, wszystko jest w porządku!" - opowiedziała mu sarkastycznie.
- " Norman daj mi spokój, chcę pobyć chwilę sama, idź do swojego pokoju" - Norman spojrzał na mnie opryskliwym wzrokiem i wyszedł.
Kiedy Norman prawie wszedł do swojego pokoju krzyknęłam:
- " Norman! Kocham Cię skarbie!"
- " Wiem matko! Ja Ciebie też"
Następnego poranka zaraz po przebudzeniu wzięłam szybki gorący prysznic, później jak co dzień zrobiłam lekki makijaż, ubrałam się w różową sukienkę i moje ulubione czarne szpilki, zajrzałam uchylając lekko drzwi do pokoju Norman'a, lecz on dalej spał i może to i dobrze, chciałam wyjść z domu nic mu nie mówiąc i pojechać do Alex'a.Pojechałam do Alex'a żeby go przeprosić. Gdy już miałam wysiadać z samochodu, nie wiem co we mnie wstąpiło ale łzy zaczęły mi cieknąć po policzkach i chciałam zawrócić do domu, jednak tego nie zrobiłam, pomyślałam sobie że wejdę do niego i może zechce mnie chwilę posłuchać!
Myliłam się, kiedy Alex otworzył mi drzwi tylko spojrzał na mnie i powiedział:
-" Norma, jeżeli przyszłaś tutaj po raz kolejny żeby mnie okłamać to wiedz że nie chcę mi się tego słuchać i możesz wracać do domu..!"
-" Al....Ale Alex! Proszę, nie przyszłam tutaj żeby Ciebie okłamać, po prostu zrozumiałam jak bardzo byłam głupia, chciałam Cię przeprosić, proszę mogę wejść? pogadamy?"
-" No dobrze już wejdź, tylko na chwilę bo śpieszy mi się.."ALEX:
Ciężko mi było wpuścić ją do domu, ponieważ zeszłej nocy mnie okłamała, jak i pewnie przez cały czas kiedy rozmawialiśmy, ale patrząc na jej piękne błękitne zapłakane oczy, którymi tak na mnie patrzyła nie mogłem jej odmówić..
Od dłuższego czasu Norma Louise Bates bardzo mi się podobała, ta kobieta wygląda jak anioł, po prostu odkąd zobaczyłem ją po raz pierwszy, kiedy przyszedłem do niej w sprawie Keith'a Summers'a nie mogłem przestań myśleć o niej każdego dnia. Tylko... myśląc racjonalnie nie wiedziałem czy taka naprawdę jest Norma Bates czy po prostu udaje i po raz kolejny mnie okłamuje.
Wracając do rzeczy przyziemnych, kiedy już weszła do mojego domu próbowała szlochając wykrztusić z siebie to co chciała mi powiedzieć, czyli całą prawdę. Chciałem jakoś ją uspokoić żeby przestała płakać, bo nic nie rozumiałem co ona chcę mi powiedzieć.
Złapałem ją mocno za ramiona, po chwili lekko przytuliłem i ją spokojnie uciszałem. Jednak Norma mnie odepchnęła i powiedziała żebym przestał, nie wiedziałem co mam myśleć z jednej strony chciałem jej wybaczyć, nawet po tym jak mnie okłamała wiele razy, jednak nie wiem czego ona tak naprawdę chciała.
NORMA:Z trudem przyjechałam do Alex'a aby go przeprosić, wiedząc jak bardzo on mi się podoba, jednak musiałam przerwać nasz uścisk, nie ukrywam że było to przyjemne uczucie ale bardzo mnie bolało to, że go skrzywdziłam i po prostu potrzebuje czasu aby samej sobie wybaczyć to co mu zrobiłam! Nie chciałabym w żaden inny sposób zranić go po raz kolejny.
Musiałam się opamiętać i powiedzieć mu to co on chciał usłyszeć, czyli całą prawdę!
Spojrzałam mu prosto w oczy i powiedziałam:
-" Alex, przepraszam że wcześniej nie powiedziałam Ci całej prawdy, po prostu się bałam, tak bardzo się bałam..."-" Ale czego się bałaś Normo?!"
-" Jeżeli bym Ci powiedziała, bałabym się że odbiorą mi Norman'a a on tylko próbował mnie chronić"
-" Ale Norma mów do rzeczy o co chodzi i jaka jest ta prawda?-" Chcesz wiedzieć jak naprawdę zginął mój mąż? Alex on był tyranem, bił mnie, wyzywał, nie wiedziałam jak od niego uciec...Pewnego dnia gdy po raz kolejny mnie bił i ciągnął za włosy do pokoju wszedł Norman, i uderzył swojego Ojca w głowę blenderem. Tak bardzo się wystraszyłam, nie wiedziałam co mam robić, więc upozorowałam śmierć mojego męża, że niby przygniotła go szafka na narzędzia." - Po tym jak powiedziałam prawdę Alex'owi ulżyło mi, czułam że mogę mu zaufać.
-" Rozumiem Normo, Dziękuję że mi zaufałaś i powiedziałaś prawdę!" - Odgarnąłem jej platynowe falowane włosy z twarzy, spojrzałem jej w oczy, przejechałem ręką po jej policzku, ona spoglądała na mnie przegryzając co chwilę wargę, nastała chwila ciszy.