Uratować mamę.

134 16 7
                                    

Victoria
Wczorajszego dnia Hayley opowiadała mi o naszej rodzinie (i o mój Boże jakie to piękne dwa słowa Nasza Rodzina), opowiadała również o tych którzy byli dla nich najważniejsi: Aidan chłopak Josha przyjaciela Daviny, niesamowicie silnej czarownicy a zarazem dziewczyna Kola, Cami dziewczyna Klausa oraz Jackson mąż Hayley i wielu innych ważnych w ich życiu osób.
Z innej strony na przykład Hope zaczęła traktować mnie jak starszą siostrę której wcześniej nie miała i co mi się bardzo podoba że tak mnie traktuje.

Z Hayley umówiłam się że złoże wizytę ocalonym wampirom z The Strix i "pożyczę" antidotum by uratować mamę.

Wchodząc do z pozoru małego magazynu czułam niepewność czy Steven nadal mnie pamięta po tylu latach, a jak to się mówi "Nie zaryzykujesz nie dowiesz się".
Nie zauważalnie weszłam do budynku i prześlizgnęłam się do biura Steve, i gdy mnie zauważył podbiegł do mnie i obrócił w okół własnej osi, a mówią że wampiry są nie czułe i nawet mam martwy dowód na to że tak nie jest.
Victoria  Witaj Stev.
Stev Co cię do mnie kochana Vix sprowadza i jak tu weszłaś skarbie.
Victoria  A weszłam drzwiami i przyszłam do ciebie po tą obiecaną przysługę 62 lata temu.
Stev No to dawaj mała.
Victoria  Mała to jest twoja pała.
Stev A co chcesz sprawdzić "mała"?
Victoria  Może jak mi coś dasz. -powiedziałam siadając mu na kolanach.
Stev A co ci się marzy milady?
Victoria  Antidotum na truciznę z waszych magicznych pierścieni.
Stev Po co ci one?
Victoria  To już mój biznes. Dasz antidotum ja dam ci coś innego. Deal?
Stev Deal.

Trzy godziny puźniej;
Victoria Zawsze byłeś boski skarbie. TO co dostane to?
Stev O to twoja zapłata i wiem że jestem boski. Zobaczymy się jeszcze kiedyś? -spytał całując mnie namiętnie w usta.
Victoria Na 100%

Mówiąc szczerze to wejście do tego budynku było bezproblemowe, dziwnym trafem po wyjściu przed bramą było 16 facetów z skręconymi karkami.
Będąc w domu postanowiłam się nieźle zabawić i odegrałam małą scenkę:
Victoria Hayley!-zawołałam dziewczynę która w ekspresowym tępie zbiegła z schodów i przyszła do salonu.
Hayley I co masz to?!-zapytała, a ja lekko pokręciłam głową z udawanym smutkiem. Hayley siadła na sofę i popatrzyła na mnie ze łzami w oczach.
Victoria Na wszystkie świętości wstawaj żartowałam idziemy budzić mamę!
Dziewczyna życia mi się na szyję i w wampirzym tępie zabrała mnie do ukrytego pomieszczenia coś jak strych.
Otworzyła trumnę mamy podałyśmy antidotum, a ona pochwili otworzyła swoje oczy.

Hahaha i tu jestem w tej scenie gorzej niż Polsat w następnym rozdziale za spojleruje wam że...............................
.............rozdział...













...........będzie krótki.
A więc do zobaczenia skarbeczki😉
     Wicza77

PS.jak już wspominałam kocham hejterów. No i ej no ludzie ja kocham czytać komentarze no oprócz twoich przyjaciółko moja.
  
   

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Mar 27, 2017 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Always and forever.Where stories live. Discover now