Wstęp

87 5 0
                                    

Bunta Akinako zawsze lubił przejść się od czasu do czasu do barów. Znajomi myśleli że jest dziwny, bardzo lubił zadawać się z  ludźmi i nie obchodziły go konsekwencje życia tak blisko nich.
Był to jeszcze naiwny nastolatek wierzący że anteiku obroni go przed każdym niebezpieczeństwem. Pewnego wieczoru wybrał się razem ze swoim przyjacielem Ikurą na spacer...

- Więc? - Zaczyna Ikura - powiesz mi prawdę?

- Przecież nie okłamywałbym cię. - upiera się Bunta

-Nie wiem czy mogę ci do końca wierzyć.

- Ikura!

- Przecież tylko żartuję, wiem że jesteś zajęty i dlatego nie możesz zrobić ze mną i z Ami tego cosplayu. Ale zachowywałeś się jakbyś tego nie lubił.

- Takie sprawiałem wrażenie? Przepraszam. Ale na prawdę nie mogę.

- Spoko.  Dobra ja muszę spadać. Na razie  Bunta!

- Nara Ikura! Zapytaj Ami czy będzie miała czas jutro wieczorem. - niepewnie Bunta

- Amorki? - uśmiecha się Ikura

- Co?! Nie!! Ja tylko...

-Spoko. Pamiętam że mieliśmy się spotkać w trójkę w Nekoczai.

- Dobrze. - Zawstydzony Bunta - Narazie

-Nara


Bunta jeszcze przez jakiś czas stał w miejscu patrząc na odchodzącego przyjaciela. Po paru minutach ruszył do domu. Akinako mieszkał w starym bloku w 20 dzielnicy. Bardzo dużo ghouli tam przebywało. Był to lekko rozpadający się budynek który mieścił się przy małej, ciasnej uliczce przez którą mało osób lubiło przechodzić. Gdy Bunta  szukał kluczy do mieszkania nagle poczuł czyjś dotyk na swoich plecach. Przerażony odwrócił się chcąc dowiedzieć się który ze starszych zaczepia go tym razem.

- Kazuo? Czego ode mnie chcesz - pyta przygnębiony Akinako

- Hej, hej dzieciaku trochę milej do starszych. Pamiętaj że raz dwa mogę cię załatwić i nawet nie myśl że...

- Że co? -  Junko dołącza się do rozmowy

- Już nic, nic. Właśnie miałem wracać do siebie - przerażony Kazuo schodzi na dół mrucząc coś pod nosem.

- Nie musiałaś mi pomagać Junko - stwierdził Bunta

- Ale przechodziłam obok to pomyślałam że mogę...

- Dobrze. - Bunta mówi od niechcenia, wchodzi do swojego pokoju. Gdy Junko chce wejść za nim, Bunta zamyka jej drzwi przed nosem. Junko opiera się o ścianę cicho pomrukując: ,,Bunta chcę ci pomóc. Nie zamykaj się przed innymi.''

Tokijski GulOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz