Skrzynka zamknięta
przyjmujemy propozycje zarówno homo jak i hetero o 1D i 5SOS!
-Przepraszam, ale nie trawie Cake i Narrego
Może jak Julke poprosicie to napisze xD
Julka się zgadza ale to ta kretynka pisze sceny erotyczne! XD
Pfff zmusze cie do p...
Więc... przepraszam, że musiałaś tyle czekać, ale już się tłumaczyłam! Mam nadzieję, że ci się podoba. U góry wyjaśnienie o co mi chodzi w końcówce.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Uwaga: •+18
***************** Calum od zawsze był niewidomy. Taki się urodził i nic na to nie poradzi. Marzeniem normalnych dzieci było pojechać do disneyland'u, polecieć w kosmos itd, a Calum marzył o byciu normalnym. Myślał, że nie znajdzie przez to przyjaciół, miłości i nie będzie mógł robić różnych podstawowych rzeczy jak jego rówieśnicy. Wszystko się zmieniło gdy poznał Ashton'a. Chłopak był tak pozytywnie nastawiony do życia, że to, aż nie możliwe. Pokazał Cal'owi miłość. Są razem już 2 lata, a mimo wszystko kochają się nadal tak samo o ile nie mocniej. Jaki jest dzisiaj dzień? 18 urodziny Calum'a. Oboje planowali ten dzień od miesięcy.
*****************
-Cally... wstawaj kochanie...- usłyszał po przebudzeniu chłopak. Podniósł się leniwie do pozycji siedzącej przecierając oczy. -Cześć Ash- powiedział ziewając. -Wiesz jaki mamy dzisiaj dzień? -Umm... Sobote?- spytał głupio. -Też... Dziś są twoje urodziny głuptasie!- pocałował mocno Calum'a. Pomóg mu wyjść z łóżka, ubrać się oraz przejść do salonu. Pomimo, że Cal nie mógł zobaczyć co przygotował jego chłopak to wiedział, że na pewno jest wspaniałe. Jak się dowiedział potem, w salonie czekało pięknie przygotowane śniadanie. Po zjedzeniu go Ashton powiedział, że prezent niestety dostanie dopiero jutro, a teraz zdaje się na jego wole.
-Uhh Ash? Bo ja tak sobie myślałem... chciałbym być normalny i...- -Jesteś normalny skarbie!- przerwał mu. -Chodzi mi o to, że nigdy nie będę widzieć, a chciałbym spróbować wielu rzeczy, które przeżyje normalny nastolatek i... Ashton. Chciałbym uprawiać z tobą seks- powiedział pewny. -Cal... Jesteś tego pewien? Tak na sto procent? -Kocham cię z całego serca i chce to z tobą zrobić. -O-okey...
***************** [Cholera na pewno to zepsułam ;-;]
Powoli całując się przeszli do sypialni. Już po drodze zaczęli zdejmować swoje ubrania zostawiając tylko bokserki, nie mogąc doczekać się tego co ma nadejść. Ashton delikatnie położył Calum'a na łóżku całując jego szyje i obojczyki zostawiając za sobą czerwone ślady. Powoli przeniósł się ustami w dół ciała chłopaka słuchając jego cichych jęków. Ash drażnił się z Cal'em bardzo powoli zdejmując mu bieliznę, a gdy to już nastąpiło specjalnie omijał miejsce, w którym ślepy potrzebował go najbardziej. -Błagam, nie baw się ze mną Ash- zaskomlał. Starszy wykonując jego prośbę dotknął ustami jego penisa otrzymując w zamian jęk. Wziął powoli jego główkę do ust delikatnie ssąc. Przez cały czas patrzył mu w oczy biorąc go głębiej. Poruszał głową w górę i w dół trzymając rękoma biodra bruneta. -A-ash...-wyjęczał.- Ja z-zar-raz...- Ashton wyjął go z ust z charakterystycznym mlaśnięciem. Cal jęknął zawiedziony, ale zaraz dostał długiego palca w swoim tyłku. -Ash...- powiedział z grymasem na twarzy. -Chwila skarbie, zaraz przestanie boleć- wyszeptał zaczynając poruszać palcem wewnątrz bruneta. Grymas Calum'a zaledwie chwile potem zamienił się w jęki przyjemności. Nawet nie zorientował się kiedy miał już 3 palce w sobie. Ash wyjął je z niego znów nie pozwalając mu dojść. Chwile po tym na jego penis była już nałożona prezerwatywa i lubrykant. Wszedł powoli w chłopaka, na co uległegy uronił łzę. Ból nie potrwał jednak zbyt długo i zastąpiła go przyjemność. Całym kiwnął głową na znak, że starszy może się poruszyć. Ten bez wachania to zrobił wydobywając z siebie jęk i dostając podobny w zamian. Poruszał się w miarowym tępie, aż oboje nie doszli- Cal na klatkę piersiową, a Ash w środku chłopaka. Odczekał chwile zanim wyszedł z niewidomego zdejmując i wyrzucając kondom do kosza ustawionego obok łóżka. Oboje w dalszym ciągu dyszeli uśmiechając się do siebie. Zasneli minute później przytulając się do siebie.
*****************
-Witam, nazwam się Alex Bass (nie miałam innego pomysłu xD) i jestem okulistą. Calum jak mniemam? Wiesz dlaczego tu jesteś?
-Um.. Nie za bardzo. Wiem tylko, że to jakaś urodzinowa niespodzianka- kobieta zaśmiała się lekko na niepewność bruneta i kazała mu iść za sobą oczywiście cały czas w towarzystwie organizatora niespodzianki. Dotarli do średnich rozmiarów sali i posadzili Cal'a na fotelu.
-Okey, teraz zamknij oczy- poprosiła. -I tak nic nie zobacze- zmarszczył brwi. -Zamknij je- powiedziała już bardziej stanowczo.
Po chwili nałożyła coś na jego głowę.
-Dobra... Możesz otworzyć!
Chłopak powoli otworzył oczy i to co zobaczył zaparło mu dech w piersiach. No właśnie. ZOBACZYŁ. Przyłożył ręce do ust nie mogąc w to uwierzyć. Rozglądał się po pokoju chłonąc każdy szczegół chcąc go zapamiętać jak najlepiej. Jego wzrok spoczął na jakimś aniele siedzącym obok.
-O mój boże...- łzy spływały w dół jego twarzy. Dotknął dłonią policzka Ashton'a nie mogąc uwierzyć, że to dzieje się na prawdę. Patrzył na blondyna jakby był ósmym cudem świata.
-Cześć- szepnął uśmiechnięty do granic możliwości Ash. Po chwili kontynuował- Twoi rodzice niestety nie mogą tutaj być, ale... Mam ich zdjęcia- wyjął z kieszeni wydrukowane zdjęcia rodziny Calum'a po kolei pokazując, który członek rodziny to który. Okulistka cały czas siedząca obok wstała na chwile i podniosła lusterko leżące na szafce. Podała je brązowookiemu, aby się przejrzał.
-Wow... To wszystko jest takie... Wow. Chyba nie ma lepszego określenia. Cholera, Ashton tak bardzo ci dziękuje!- przytulił swojego chłopaka.
-Nie masz za co skarbie i... Luke! Michael! Chodźcie tu!- zza drzwi wyszli przyjaciele chłopaków. Uśmiech Calum'a poszerzył się o ile to możliwe. Nigdy nie był tak radosny jak w tamtej chwili.