WTEM, zadzwonił do niej Frytka-śmieć.
Głośny świdrujący uszy dzwonek na telefon dotarł też do "uszu" bestii. Monstrum zaczęło sunąć w ich stronę. Śmieć próbował się rozłączyć, odebrać, wyłączyć telefon ale nic nie działało. Że też właśnie w takiej chwili musiał się zaciąć! Śmieciarka była coraz bliżej, śmieć już wystukiwał całkiem ciekawy rytm próbując wyłączyć to diabelskie urządzenia a papier-śmieć biegał w kółko tańczą z przerażenia.
Czyżby to był koniec?
Nie.
Śmieć postanowił zostawić mały dotykowy brzmiący sprzęcik na cześć swego życia, spoliczkował solidnie parę razy papier-śmiecia aż się ocknął i pobiegli do swojej podziemnej kryjówki która była trochę dalej ale na szczęście śmieciarki są powolne.
- Hmm, a więc to tak się czuje pies pogrzebany
CZYTASZ
Życie Kali
FanfictionPoznajemy naszych bohaterów oraz jak potoczyła się ich przygoda Oparte na prawdziwej histori