Never ever, baby

5.3K 333 48
                                    

— Oczywiście, hyung — odparł Jungkook, uśmiechając się do starszego.
Poczekał, aż Jimin jako pierwszy wyjdzie z samochodu, zaraz robiąc to samo. Poprawił jeszcze jasnoniebieską bluzę, którą założył przed opuszczeniem dormu, rozglądając się po znajomej okolicy.

Kiedy już cała siódemka ruszyła w stronę celu swego przyjazdu, Yoongi zdążył pociągnąć maknae na koniec, chcąc udać się z nim na chwilę do jednej z wielu sal, które nie były używane o tej godzinie.
Blondyn grzecznie pozwolił zaprowadzić się w inne miejsce, oglądając się jedynie przez ramię i wzdychając cicho. Część jego chciała jednak pobiec za przyjaciółmi, jednak niesłuchanie się tego hyung'a uważał za większe zło niż spóźnienie się parę minut.

— Coś się stało? — zapytał chłopak cicho, gdy Min zamknął za nimi drzwi. Łącząc dłonie z przodu, zaczął kiwać się lekko na stopach, z małym uśmiechem, który zawsze starał się utrzymać przy reszcie zespołu, nieważne co się działo. — Powinniśmy się spieszyć, nie chcę, by ktoś na nas czekał... — dodał cicho.

— O to nie musisz się martwić, Jungkookie — Yoongi mruknął, przecierając dłonią swą blada twarz. Ciemne oczy skierował zaraz na drugą postać. Zazwyczaj znużone, znudzone oblicze rozjaśniło się, kiedy tylko został sam na sam z uroczym nastolatkiem. Przyciągnął wyższego do siebie, dłonie układając w dole jego pleców.

Jeon od razu poddał się bliskości bruneta, układając głowę na jego ramieniu, a ręce zaciskając delikatnie na materiale czarnej koszuli.

— Hyung — szepnął cicho Jungkook, zaraz po tym zamykając oczy, chcąc całkowicie oddać się chwili. Ostatnio coraz rzadziej miał szansę, chociażby posiedzieć spokojnie przy Yoongi'm, o dłuższej rozmowie czy spędzeniu razem nocy nawet nie mówiąc. — Tęsknię za tobą, hyung. Kiedy będziemy mogli normalnie spędzić czas?

Starszy westchnął, wplatając jedną z dłoni w miękkie włosy drugiego. Następnie złożył mały pocałunek na czubku jego głowy, samemu przymykając powieki.

— Wiem, Kookie, przepraszam. Też za tobą tęsknię — odparł, uśmiechając się mimowolnie, kiedy poczuł, że Jeon dalej używa tego samego szamponu i płynu do kąpieli, który niedawno mu kupił. — Obiecuję, że jeszcze w tym tygodniu pozbędę się reszty na przynajmniej jedną noc, dobrze?

×××

— Możesz już usiąść i odpocząć, Jungkook, mamy już wszystko, dobra robota — powiedziała kobieta, kiedy na miejsce maknae wszedł Hoseok, czekając  na odpowiednie polecenia.
Blondyn podziękował, udając się na jedną z kanap, które zostały ustawione pod ścianą. Zajął miejsce tuż obok Namjoon'a, naciągając rękawy nowej bluzy, która musiał założyć na potrzeby sesji. Nie miał nic przeciwko temu, ponieważ gruby, czerwony materiał był bardzo przyjemny, ogrzewając jego ciało i sięgając do połowy ud.

— Wszystko dobrze, Jungkook? — zapytał lider, wyłączając telefon, który do tej pory pochłaniał jego uwagę. — Wyglądałeś, jakby coś cię martwiło. Chodzi o Yoongi'ego? — Kim podjął wątek związku najmłodszego z wiecznie zmęczonym brunetem, o którym od niedawna wiedział.

— Hm? Tak, tak, nie przejmuj się, hyung. Wszystko jest w porządku — chłopak odparł, wiedząc, że takiej odpowiedzi udzielić powinien. — Jestem... Tylko głodny. Nie zjadłem dużo na śniadanie.

— Znowu? Jungkook, śniadanie jest ważne, czy mam poprosić, żeby Jin cię pilnował?

Jeon pokręcił zaraz głową, czując, jak jego policzki pieką z zażenowania.

— Uważaj na siebie, proszę. A teraz chodź — Namjoon podniósł się nagle z miejsca, pociągające za sobą nastolatka. — Przekonam menadżera, żebyśmy pojechali na jakiś dobry obiad przed kręceniem, należy ci się.

Call me noona - yoonkook Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz