7# Kocham cię!

2.5K 168 18
                                    

Brajan

Nareszcie nastał ten dzień, kiedy jedziemy nad morze. Jest godzina ósma trzydzieści. Umówiliśmy się, że o dziesiątej będziemy wyjeżdżać. Oczywiście jedziemy moim samochodem. Postanowiłem, że zacznę się pakować. Jedziemy na cały miesiąc więc trochę rzeczy muszę wziąć eh.. Dobra to tak. 5 par spodenek, jakieś 3 pary butów, kilka koszulek, 2 bluzy, szampon, 9 par bokserek, kąpielówki. JEZU JEST TEGO WIĘCEJ NIŻ PRZEWIDYWAŁEM.. Dobra idę wziąć prysznic.

Emma

Wstałam sobie o 9:40 ponieważ miałam wszystko spakowane i gotowe wczoraj. Zostało mi 20 minut do przyjazdu Brajana. Poszłam pod prysznic, a po nim od razu się ubrałam. Zeszłam na dół po jakąś wodę czy coś. Chwilę później usłyszałam pukanie do drzwi. Otworzyłam. W progu stał Brajan, przytuliłam go na przywitanie i ruszyliśmy po resztę. Jako iż Samanta nie była jeszcze gotowa musieliśmy poczekać. Po jakiś 30 minutach Samanta wsiadła do samochodu. I ruszyliśmy. O godzinie 14 z kawałkiem byliśmy już koło domku. Brian otworzył drzwi i weszliśmy do środka.

- Ile tu jest sypialni? - spytałam. Rozglądając się w koło

- Są 3, 2 są z łóżkiem małżeńskim i jedna z dwoma osobnymi łóżkami. - odpowiedział mi Brajan.

- Ja i Chris bierzemy jedną z łożem małżeńskim - powiedziała Samanta.

- Ja i Brajan też weźmiemy sypialnie z łożem małżeńskim. Co nie Brajan? - spojrzałam do niego i się uśmiechnęłam, oczywiście oddał uśmiech.

- Tak, tak oczywiście - odpowiedział Brajan.

- Ej a te łóżka można złączyć? - spytał Alan.

- Tak można - odpowiedział mu Brajan.

I tak udaliśmy się wszyscy do naszych pokoi.

- Emma czemu wzięłaś dla nas tą sypialnie? - spytał Brajan.

- Bo ja się boje burzy, pająków i ogółem wszystkiego. Więc muszę mieć obok siebie bohatera prawda? - odpowiedziałam śmiejąc się.

- Aaa no okej. - odpowiedział.

Chris wszedł do nas do pokoju pytając czy idziemy na plażę. Oczywiście się zgodziliśmy.

- Będziesz miał coś przeciwko temu, że przebiorę się tutaj w strój kąpielowy? - spytałam Brajana.

- Umm.. Nie, przebieraj się a ja już sobie pójdę - odpowiedział.

Chwilę później wszyscy wyszliśmy na plażę, słońce raziło po oczach. Było tak gorąco, że od razu pobiegłam do wody. Nie daleko mnie w siatkę grało 5 chłopców. Ależ oni byli przystojni, zagapiłam się na nich i nie wiem nawet kiedy dostałam piłką od jednego z nich. Pod płynął do mnie, brunet, umięśniony i miał brązowe oczy. Patrzyłam na niego jak na jakiś diament.

- Wiem, że jestem boski ale nie musisz tak na mnie patrzeć - odpowiedział wystawiając szereg swoich białych zębów - Mike jestem a ty?

- Em.. Emma, miło cię poznać - tak brawo jeszcze się jąkaj, czuję że łapie buraka...

- Chcesz z nami pograć? - spytał.

- No jasne czemu nie - odpowiedziałam.

Chwilę później bylismy już obok reszty chłopaków.

- To jest Justin, Alex, Andrew i Adam - przedstawił mi ich Mike.

- Cześć wszystkim ja jestem Emma - odpowiedziałam.

- To co gramy? - spytał Justin.

- Tak jasne Justin, Andrew i Emma będą razem w drużynie, a ja będę z Adamem i z Adrew. - odpowiedział Mike.

Zakochany w przyjaciółceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz