Coś w stylu prologu (gówno numer 1)

56 1 0
                                    

Pewnie zastanawiasz się kim jestem i po co tu jestem. Pewnie myślisz, że skoro "Dirty Diary" to prowadzę życie, które jest pełne imprez, alkoholu, seksu. Że dzięki temu brudu prowadzę życie, które mnie fascynuje. Nic bardziej mylnego... Ten mój brud to moje brudne myśli. Moje okropne, bezsensowne myśli. Zupełnie tak bezsensowne jak cały ten świat. Jak każdy człowiek z osobna...

Ten dziennik będzie taką moją fałszywą ucieczką od realnego świata. Fałszywą z wielu powodów. Między innymi to, że informacje przedstawiane tutaj nie zawsze będą prawdą. Albo dlatego, że nie da się uciec od problemów. Nie da się biec przez życie ścieżką fantazji. Niestety... Ale nadal będę nazywała to ucieczką. Ucieczką od problemów. Ucieczką od rzeczywistości. Ucieczką od życia...

Rozdziały będą się pojawiać rzadko. Gdy będzie ze mną naprawdę źle. (ta, rzadko xD całkiem nieźle ujęte jak na dziewczynę z depresją xd żart. Nie mam depresji. I nigdy jej mieć nie będę).

Zapomniałam jeszcze uwzględnić, że tutaj będą przedstawiane treści nieco desperackie. Nie zapraszam do czytania, jednak jeśli chcesz poznać nieświadomie moją historię, to masz pozwolenie. Powodzenia w wytrwaniu. 

Proszę o każdą Waszą myśl podczas czytania tego wszystkiego. 

Ostrzegam również, że to niekoniecznie będzie ciekawe i spójne. To po prostu moje życie:) 

Jedyne, do czego Was pragnę zachęcić w tym wszystkim to do tego, żebyście do mnie pisali gdybyście mieli jakikolwiek problem. Chętnie będę starała się pomóc. Z wszelkimi pytaniami jest tak samo. 

Kończąc to wszystko pięknym akcentem chciałabym wszystkim życzyć wszystkiego co najlepsze. A tym, którzy jednak zostaną bardzo podziękować.

My Dirty DiaryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz